Ludzie

Bolesław Leśmian

Szli tędy lu­dzie bied­ni, pro­ści –
Bez prze­zna­cze­nia, bez przy­szło­ści,
Wi­dzia­łem ich, sły­sza­łem ich!…
Szli nie­po­trzeb­ni, nie­przy­tom­ni –
Kto ich zo­ba­czy – ten za­po­mni.
Wi­dzia­łem ich, sły­sza­łem ich!…
Szli ubo­gie­go brze­giem cie­nia –
I nikt nie stwier­dził ich ist­nie­nia.
Wi­dzia­łem ich, sły­sza­łem ich!…
Śpie­wa­li skar­gę byle jaką
I umie­ra­li jako tako…
Wi­dzia­łem ich, sły­sza­łem ich!…
Już ich nie wi­dzę i nie sły­szę –
Lu­bię trwa­ją­cą po nich ci­szę.
Wi­dzia­łem ją, sły­sza­łem ją!…

Twoja ocena
Bolesław Leśmian

Wiersze popularnych poetów

Obłoki

Obłoki, straszne moje obłoki, jak bije serce, jaki żal i smutek ziemi, chmury, obłoki białe i milczące, patrzę na was o świcie oczami łez pełnemi i wiem, że we mnie…

Aziz idź do nieba

Najpierw przyjechał dźwig, w zimne popołudnie było blisko zera. Założyli linę na szyję, ramię szarpnęło Szara koszula nie zatrzepotała jak skrzydła. To nie był motyl ani ptak, to nie była…

Udźwignąć noc

Udźwignąć noc potrafię jeszcze. Zamknijcie tylko wszystkie drzwi. Niech tylko noc zostanie ze mną i niech ulice się rozejdą do miejsc skąd zaczynają być. Niech wieczny mędrzec tego świata już…