Szli tędy ludzie biedni, prości –
Bez przeznaczenia, bez przyszłości,
Widziałem ich, słyszałem ich!…
Szli niepotrzebni, nieprzytomni –
Kto ich zobaczy – ten zapomni.
Widziałem ich, słyszałem ich!…
Szli ubogiego brzegiem cienia –
I nikt nie stwierdził ich istnienia.
Widziałem ich, słyszałem ich!…
Śpiewali skargę byle jaką
I umierali jako tako…
Widziałem ich, słyszałem ich!…
Już ich nie widzę i nie słyszę –
Lubię trwającą po nich ciszę.
Widziałem ją, słyszałem ją!…