16 kwiecień

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Mo­tyl, w ko­rze­niach drze­wa le­żą­cy nie­bosz­czyk,
fru­nął na­gle w pa­ra­dzie
nad śnież­ne na­grob­ki,
i choć nikt się o wiecz­ność mo­ty­la nie trosz­czy,
zmar­twych­wstał co do roż­ka,
co do jed­nej krop­ki.

Twoja ocena
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Wiersze popularnych poetów

Kąpiel

Widocznie zdrój się zapodział, jak „nigdy przeżycie” wielokroć wspominane – ÓSME PODANIE – być zapamiętanym (tak mantruje pamięć między meandrami). Koła wybrzuszone wspomnieniem MEGA HALO – ciemię bite jęczmieniem, którego ciągle mało w tym Państwie trafnych doktryn (error: 404).

K.O.

Czarnemu Louisowi, człowiekowi, który pokonał, niemiecką teorię o wyższości rasy… Czarna bryła – biała bryła, masyw ciężkich twardych brył Bryła w bryłę się wtopiła prężąc twarde liny żył. Milion oczu patrzy w pięście Śledzi każdy mięśni splot Jeden cios zapewni szczęście W reflektorach błyszczy pot……

Listonosz z niebios

Piszę krótki list do Boga Daj mi chłopa a nie wroga Daj mi Boże to co możesz Ja mu życie już ułożę Ja go zamknę w przedpokoju Będę kochać po kryjomu Żeby się nie ruszał z domu Kupię buty mu z betonu Dałeś tak że nie daj Boże Pewnie już nie mogłeś gorzej W jakiej formie list mój doszedł Skoro chłop był listonoszem W Boga wierzę kochać umiem A nic z tego nie rozumiem