Koniec świata. Wizje świętego Ildefonsa czyli Satyra na Wszechświat

Konstanty Ildefons Gałczyński

Szła Tęcza,
zbawienie świata
spóźnione:
Bo gdy za ręce się wdzieli,
jak dzieci wystraszone,
zawirowali,
skamienieli,

i z miliardowej gardzieli
wyrwał się ryk:

— NIE CHCE-MY KOŃ-CA ŚWIA-TA!
Na złość się zrobił koniec świata.
Sic!

Kosmiczna zaczęła się chryja
z całą straszliwą atmos-
ferą. Vide św. Jan,
Apokalipsa — Pathmos:
Słońca zgasły i gi-
nęły, tonęły w oddali.
Gwiazdy spadały jak figi,
a Żydzi je sprzedawali.
W powyższej anarchii księżyc
naśladował planety inne,
znudziło mu także się żyć
i wskoczył w beczkę z winem;
dopieroż tam zabulgotał,
zamlaskał ten stary opój,
aż beczka zrobiła się złota,
aż się na fest utopił.

Wszystko się toto waliło,
kosmiczne przeróżne draństwo,
aż pękło, się utopiło
stare odwieczne państwo.

Wielka to była chwila
i tako rzekł Pandafiland:
— Skończyła się cała panika
i świat jak łódź bez steru,
jak potworny kadłub „Tytanika”
zatonął w odmętach eteru.

JA TO WSZYSTKO SŁYSZAŁEM
W NIEBIOSACH PRZEZ TELEFON
I W XIĘGI ZAPISAŁEM
SŁUGA BOŻY ILDEFONS.

Twoja ocena
Konstanty Ildefons Gałczyński

Wiersze popularnych poetów

Własny pokój

Prawdy podobno liberalne Niczym błoto płyną z Twoich ust W stadzie czujesz się całkiem nietykalny Bo nie tylko w Indiach pełno świętych krów Pokój własny mam Kto wejdzie bez pukania…

Do –

JESTEM wulkanem, a ty jesteś ciemną nocą, w której będę płomieniał. Powinnaś być jak chłodne głebokie morze wokół mego skalnego brzegu. Dla mnie przyniesiesz niezwykłe rzeczy i złożysz je u…

Ostatni z zielonych

Gdy mówisz że naprawdę ładny dzieńA w kołnierz ci wilgotne niebo mżyZastanów się lepiejCzy zamek twój to nie domek z kartGdy myślisz że o cud otarłeś sięI nagle cud zapuszcza…