Ja: Kafka
Przerosło mnie serce cały jestem wewnątrz korzeń Białe trawki wyrastają mi z warg Julia córka rzezaka wprawnymi po ojcu wargami uprawia moją chorobę
Przerosło mnie serce cały jestem wewnątrz korzeń Białe trawki wyrastają mi z warg Julia córka rzezaka wprawnymi po ojcu wargami uprawia moją chorobę
Fotel i książki, i świeca z cieniem i nagle w świecy jęk pełen skarg: to ćma płonie jasnym płomieniem jak sama Joanna d’Arc…
A któż to jest ten mały dzidziuś w kaftaniku? Toż to mały Adolfek, syn państwa Hitlerów! Może wyrośnie na doktora praw? Albo będzie tenorem w operze wiedeńskiej? Czyja to rączka, czyja, uszko, oczko, nosek? Czyj brzuszek pełen mleka, nie wiadomo jeszcze: drukarza, konsyliarza, kupca, księdza? Dokąd te śmieszne nóżki zawędrują, dokąd? Do ogródka, do szkoły, … Przeczytaj wiersz
I. Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie, Że ci ze złota statuę lud niesie, Otruwszy pierwej? Coś ty Italji zrobił, Alighieri, Że ci dwa groby stawi lud nieszczery, Wygnawszy pierwej? Coś ty, Kolumbie, zrobił Europie, Że ci trzy groby we trzech miejscach kopie, Okuwszy pierwej? Coś ty uczynił swoim, Camoensie, Że po raz drugi grób twój grabarz … Przeczytaj wiersz