Własny pokój

Anna Saraniecka

Prawdy podobno liberalne
Niczym błoto płyną z Twoich ust
W stadzie czujesz się całkiem nietykalny
Bo nie tylko w Indiach pełno świętych krów

Pokój własny mam
Kto wejdzie bez pukania teraz
Straci twarz
Nadszedł taki czas
By wreszcie płomień pod mym stosem
Całkiem zgasł

Żyda częstujesz wieprzowiną
A gejowi zafundujesz comming out
I jeżeli nikt Cię przed tym nie powstrzyma
To na siłę uszczęśliwisz cały świat
Na nic wysoka barykada
Nie ma sensu nawet ryglowanie drzwi
Kto będzie inny musi wypaść z gry
Bo reguły ustanawiasz zawsze Ty

Pokój własny mam
Kto wejdzie bez pukania teraz
Straci twarz
Nadszedł taki czas
By wreszcie płomień pod mym stosem
Całkiem zgasł

Skoro już wchodzisz zdejmij buty
Dobrze się zastanów nim obudzisz mnie
W moim ciele ostre kolce tkwią zatrute więc
Jeśli dotkniesz choćby lekko to popłynie krew

Pokój własny mam
Kto wejdzie bez pukania teraz
Straci twarz
Nadszedł taki czas
By wreszcie płomień pod mym stosem
Całkiem zgasł

Pokój własny masz
Kto wejdzie bez pukania teraz
Straci twarz
Nadszedł taki czas
By wreszcie płomień pod Twym stosem
Całkiem zgasł

Twoja ocena
Anna Saraniecka

Wiersze popularnych poetów

wierszyk bardzo oczytanego alchemika

ani dnia bez kreski? ani mru mru. na palcach, przez przedpokój do sedna. i w sedno, z dna wyjmując karteczkę. chowając ręce w kieszenie, prosząc o język który zbawi i bawiąc się nauczy.

Powieść o rozumnej dziewczynie

I Tak mówię do dziewczyny: Nie wwódź mnie w bór ciemny, Nie wołaj po imieniu, nie patrz oko w oko, — Bo nigdy nie wiadomo, co za stwór tajemny Z mroku na świat pod ludzką przychodzi powłoką. A nuż jestem odmienny, niźli tobie chce się,…

O aniołach

Odjęto wam szaty białe, Skrzydła i nawet istnienie, Ja jednak wierzę wam, Wysłańcy. Tam gdzie na lewą stronę odwrócony świat, Ciężka tkanina haftowana w gwiazdy i zwierzęta, Spacerujecie oglądając prawdomówne ściegi. Krótki wasz postój tutaj, Chyba o czasie jutrzennym, jeżeli niebo jest czyste, W melodii…