Ukochanej

Tadeusz Gajcy

Gdzie zgięty domem grajek smyczkiem

spod palców wartkich toczy ziemię

i niebo wielkie, nas malutkich,

uliczne drzewo szumi zwięźle.

Jesteśmy tutaj wychyleni

za każde słowo. Dłoń się zdarła

już od głaskania szorstkich trumien

i w oczach krzyż pozostał niemy.

I tak prowadzi nas już do snu

i tak nas uczy umierania

piosnka, co spływa po piorunie.

Nie zatrzymasz, nie usiłuj nawet.

Będzie toczył nas grajek czy kosmos;

dłoń za mała i serce za małe —

jedna miłość przytuli miłością.

Nam już dzisiaj ani łza, ni żal,

tylko rękę milczącą uczyć

jeszcze tkliwiej osypywać piach,

jeszcze mocniej nad krzyżami nucić,

nam już tylko milcząco rosnąć

i pod iskrą śmiertelną stać,

gdy zawodzi, gdy tuli nas do snu

niebem grzmiącym i ziemią gorzką

wychylony w przerażenie świat.

Tą uliczką przywaloną głosem

smutnych skrzypiec i tramwaju dzwonkiem

nie powróci do nas prężna wiosna,

a z nią uśmiech i słowo miłosne.

Stać będziemy pod ulicznym drzewem,

kiedy salwa znajoma nam porwie

pamięć dobrą o pogodnym niebie,

w którym nikły się jąkał skowronek.

Nam już teraz pod tym szumem zostać

słów nie szukać, wargę mocno zaciąć

i nas człowiek pożegna z miłością,

jak witamy się co dzień z rozpaczą.

Twoja ocena
Tadeusz Gajcy

Wiersze popularnych poetów

Nadzieja

Nadzieja bywa, jeżeli ktoś wierzy, Że ziemia nie jest snem, lecz żywym ciałem, I że wzrok, dotyk ani słuch nie kłamie. A wszystkie rzeczy, które tutaj znałem, Są niby ogród,…

Świeże kwiaty

Igor Strawiński napisał już tę piosenkę o sowie i kotku My wiemy: nic już więcej nie napisze On jednak zamyśla kwartet i symfonię (swoim zwyczajem nie słyszy ich toteż nie…

Kotek

Miauczy kotek: miau! – Coś ty, kotku, miał? – Miałem ja miseczkę mleczka, Teraz pusta jest miseczka, A jeszcze bym chciał. Wzdycha kotek: o! – Co ci, kotku, co? –…