Droga tajemnic

Tadeusz Gajcy

Błękitniejący umarłych proch
rośnie w ziemi mocny jak żywioł
i na oczach pisze co noc
kręte znaki jak mróz na szybie.

Białą czaszką kołysze księżyc,
stosy planet utkanych z kości,
zagubisz się, pomylisz – w tym tokowisku
zwierząt
szklistym włosem porosłych.

Łasi się grom i ciemność
do twych stóp: skuś się tylko i poddaj,
a zarośniesz jak liściem – ziemią
i zaleje cię ogień i woda.

Usta z lęku zwiotczałe jak gąbka
schylisz, poznasz: misterny znak
pisze w oczach ręką jak lotka,
który kości umarłych zna.

Będzie syczeć wapno i fosfor,
każdy ślad twój pokryje węgiel,
ale gwiazdy w kopule nocy
wzejdą bliskie i jakże piękne.

I wywiedzie cię z trwogi gęstej,
w zimnej skórze zamkniętego jak w łusce,
Który ognia lub kwiatu szelestem
sen odmyka – jakże obcy i pusty.

Twoja ocena
Tadeusz Gajcy

Wiersze popularnych poetów

Tylko kobieta

Na klatce poczeka gdy Za jasno by w mordę bić A jak zbyt grzeczny gość Ukłoni się na złość To cóż przykro mi Raz kiedyś w autobus wsiadł Autobus ma…

Nie spaceruję nago

A mówią że nieładnie mieć myśli złe Trochę ich mam Zabierz sobie ile chcesz Za każdy błąd zapłaczę się Później łzy podgrzeję i Wyparują bóg wie gdzie Nie umiem już…

na jawie wariata

Jawa jest jednym wielkim powodem do picia. Jerzy Pilch, „Pod Mocnym aniołem” kocham cię tylko wtedy, gdy patrzę na twoje zdjęcie. od tej tezy zaczyna się każdy mój dzień, najpierw…