pokrak
Spadł i przejął balkon. Zapaskudził stepper. Meteoryt z błota. Dziwnie zrosła mu się noga. Nigdy nie będzie chodzić. Ale to nie powód, żeby go coś zjadło, kiedy go wyprowadzisz na łąkę. Puka codziennie w balkonowe okno.
Agnieszka Wolny-Hamkało to ceniona poetka, prozaiczka, dramatopisarka i redaktorka. Jej twórczość obejmuje liczne powieści, wiersze, książki dla dzieci i antologie opowiadań. Niektóre z jej znanych dzieł to „Zaćmienie” (2013), „41 utonięć” (2015), „Moja córka komunistka” (2018) oraz „Lato Adeli” (2019). Jest również autorką tomu szkiców „Inicjał z offu” (2013) i poematu „Nikt nas nie upomni” (2016). W swoim dorobku ma dziesięć tomów poezji, w tym „Mocno poszukiwana” (1999) i „Borderline” (2013).
W 2020 roku wydano wybór jej wierszy zatytułowany „Zerwane rozmowy. 105 wierszy na różne okazje” z posłowiem Jakuba Skurtysa. Agnieszka Wolny-Hamkało jest również autorką kilku sztuk teatralnych, wystawianych w renomowanych teatrach, takich jak Teatr Polski we Wrocławiu. Pisała felietony dla „Przeglądu” i „Rymsa”.
Zdobyła wiele nagród literackich, w tym Nagrodę IBBY za „Lato Adeli” i wyróżnienie IBBY za „Nikt nas nie upomni”. Mieszka we Wrocławiu i pełni funkcję kuratorki literackiej na Międzynarodowym Festiwalu Opowiadania. Jej wszechstronna twórczość zdobywa uznanie zarówno wśród czytelników, jak i krytyków. Agnieszka Wolny-Hamkało jest aktywną uczestniczką życia literackiego i artystycznego.
Tomiki poetyckie
Mocno poszukiwana, Atut, Wrocław 1999.
Lonty, Lew – Leopold Wróblewski na zlecenie Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, Wrocław 2001.
Gospel, Biuro Literackie, Wrocław 2004.
Ani mi się śni, Biuro Literackie, Wrocław 2005.
Spamy miłosne, Wydawnictwo a5, Kraków 2007.
nikon i leica, WBPiCAK, Poznań 2010.
borderline, EMG, Kraków 2013.
Występy gościnne, Igloo, 2014
Panama smile, WBPiCAK, Poznań 2017
Zerwane rozmowy, Warstwy, 2019 – antologia poezji. Wybór i redakcja Jakub Skurtys
Raster Lichtensteina,, Warstwy 2021.
Spadł i przejął balkon. Zapaskudził stepper. Meteoryt z błota. Dziwnie zrosła mu się noga. Nigdy nie będzie chodzić. Ale to nie powód, żeby go coś zjadło, kiedy go wyprowadzisz na łąkę. Puka codziennie w balkonowe okno.
Twój ręcznik kąpielowy schnący na poręczy łóżka – z zachodem słońca i palmami. Wczorajsze gazety, naparstek pełen pigułek i obyczajowe powieści. Surowa mina, kiedy mimo wszystko zdobywasz się na komentarz: ten polityk przychodzi znikąd i tam zostanie. Przez chwilę jesteś sobą, zamykasz mnie w łazience, a ja, siedmioletnia, nienawidzę cię najbardziej na świecie, klnę i … Czytaj dalej
Zakonniczka z dołeczkiem w brodzie i drewniany chrystusik patrzą na mnie złowrogo, a ja plastikowym grzebykiem czeszę włosy babci i dmucham w jej cienką puszystą kitkę, która jest nasionkiem dmuchawca i chociaż mi nie wolno – jestem szczęśliwa i staram się to ukryć: śmieję się w otwartą dłoń, śmieję się w łazience, gdzie siostra pierze … Czytaj dalej
Antykwariat nieczynny: śmierć w rodzinie. Pamiętam go, starego księgarza, jak mówił o lesie, że nie składa się z roślin. Prowadził rozmowy z przedmiotami. A teraz zapomniał o wszystkim: leży i myśli, że świat jest szeroki. Wpatrzeni w monitory synowie księgarza są nieruchomi jak grzyby. Muzyki elektronicznej nie da się zapamiętać. I nie jest to już … Czytaj dalej
Została już tylko matka i jej kolczasty krzak agrestu z bąblami pełnymi kwaskowatej wody, jakby spadły poniżej zera i nigdy nie wróciły do siebie. Ale ją też zdecydowaliśmy się wyprowadzić. Dom bez zębów ślinił się i podchodził wodą. Pod obrazami kwitła penicylina, zagon czerni pełen mikrobów korodowany przez pośpiech zegarów. Chodziliśmy po domu – po … Czytaj dalej