Wkurzyłaś mnie, Joanno

Agnieszka Wolny-Hamkało

Wkurzyłaś mnie, Joanno. Tak długo wybierałam perfumy,
w ogóle całe to seminarium wymyśliłam wyłącznie po to,
żeby się z tobą nie spotkać. Przyszliście oboje i po prostu
musiałaś poprawiać mu kołnierzyk, jojczyć na temat złej
pogody i skręconych włosów – żenada. Podczas kiedy
ja zesztywniałam na odlew, guma 3D szczypała mnie w język
i wyobrażałam sobie ciebie, Joanno, w ogródku,
pod ziemią, w urnie NURN ciasnej jak małż:
bezzałogowy statek pełen biomasy, cierpliwy i żyzny.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Wstęp

O mat­ko zie­mio, do­bra kar­mi­ciel­ko! Żywisz nas hoj­nie przy swej pier­si mlecz­nej Nie­bie­skiej rosy ożyw­czą kro­pel­ką I pro­mie­nia­mi ja­sno­ści sło­necz­nej, Któ­re prze­ra­biasz na chleb, co się mno­ży Co­dzien­nym cu­dem wiecz­nej…

Bajka

Jak bardzo wiele mamy lat pod tą leszczyną. Pod tą leszczyną. Ciągłością umęczony świat i czyją winą? Czyją winą? Tak w siebie zapatrzeni przekraczamy nas. Daleko za odległość. Za odległość….

10.

Rzeka Havortie załamuje się zaraz za lasem starego Lederga, wpływa w bagna i cieknie dalej, przez trzciny rozedrgane najlżejszym kłamstwem. Tutaj zwierzęta nie śpią. Widziałem fosforyzujące oczy, poharatane szyje dziewcząt….