Pryśnie klepsydra w twardych rękach

Zbigniew Herbert

Pryśnie klepsydra
w twardych rękach
spiętrzy się w oczach
płaska przestrzeń

poukładane posłusznie
stożki kule sześciany
formy z których wybiegło
nieposłuszne ciało

– leżą jak garnki rozbite
napój uszedł w obłoki –

optymistyczne kule
promień astrologiczny
atomów klocki

szpalerem mądrych dialogów
suchym krokiem mierniczych
chodzą filozofowie
absolut mylą i liczą

niżej na jakiejś cyfrze
może 3 a może 1
nieruchomieje ostyga –
uniwersum

w powietrzu ciężkim jak szkło
śpią spętane żywioły

ogień ziemię i wodę
zażegna rozum

Twoja ocena

I po co ci ta śmierć

I po co ci ta śmierć. Zapisałeś się do niej. I po co ci te prawdy pochowane w grobach. Te owacje i tłumy podpalające ogień. Ta zielona sałata na martwym…

Gawęda o miłości ziemi ojczystej

Bez tej mi­ło­ści moż­na żyć, mieć ser­ce pu­ste jak orze­szek, ma­lut­ki los na­parst­kiem pić z dala od zgry­zot i po­cie­szeń, na wła­sną mia­rę znać na­dzie­ję, w mro­ku kry­jów­kę so­bie wić,…

Ależ tak, pamiętam

Ależ tak, pamiętam podwórze w domu Romerów, gdzie miała swoją siedzibę loża ,,Gorliwy Litwin”. I w starości stałem na moim uniwersyteckim dziedzińcu pod arkadami, przed wejściem do kościoła Świętego Jana….

wiersze dla dzieciwiersze o miłościwiersze Wisławy Szymborskiejwiersze Jana Brzechwywiersze K.K. Baczyńskiegowiersze Juliana Tuwimawiersze Marii Konopnickiejwiersze o śmierci