Gładkie morze

1. Do rzeczy, kapitanie! Szalupa spłonęła, ale na szczęście nie toniemy. Tęsknimy za obiecanym rajem, którego nie dostał nawet ten, co obiecał. Był to człowiek-nikt,był to zaborca. Siedzeniem na krześle zarobił sobie na wstęgę, i uważamy to za dobre wynagrodzenie, jakkolwiek zawczasu wolimy zastrzec, że wstęgi tego typu nie są już produkowane. Co ja tu … Przeczytaj wiersz


Adam Wiedemann

NIC TYLKO POTEM

W ciemnym, zamarzniętym śniegu, właściwie jego resztkach, na skraju Wyleniałego trawnika, już po zmroku, już zaraz, jeszcze nie wtedy, jakby dotąd, Nie potem, choć właściwie nie tak, czyli już nigdy, na koniec lat, jak w stogu Porzucony bat, na początku stałego przesilenia błędnika, w zawierusze Nie większej od ziemi, już w pół kroku, nieodwrócony, przepołowiony, … Przeczytaj wiersz


Maciej Melecki

KĄT PĘTLI

Podnosi się rdzawa śluza, cisza jest porzuconym rzeszotem na dnie rzecznego mułu, Zgiełk usterką bocznego lusterka. Płynna tego wymiana ulega zakrzepnięciu, w Krze jest uwięzła Marzanna, uchyla się rąbek pata, i wszystko zaczyna pylić jakby Innym pulsem, byśmy mogli być mniej widoczni dla ostrych poprzeczek przyszłych Dni. Wychyl się tylko w dal, i już nigdy … Przeczytaj wiersz


Maciej Melecki

Próba wiersza politycznego

A jednocześnie wiedziałem, że tak zrobi, bo jest to człowiek, który tak robi. W określonych warunkach nie można postąpić inaczej, i jest to rodzaj prawości. Stosowanie metafor piłkarskich już dawno weszło nam w krew, uzbrojeni jesteśmy głównie w pomidory, a jednak ciągle zwyciężamy, zgodnie z zasadą „trafić w czachę, ale nie trafić do paki”. Podobnie … Przeczytaj wiersz


Adam Wiedemann

Wrzaski

Sam zamysł ciasta powstał dopiero w fazie pieca. Zmieszano ciebie ze mną, a nas z nimi, powstał gnój. Gnój mówi za nas, gnój się wczuwa, jego srogi wrzask przykuwa naszą uwagę, nie od dzisiaj wiemy, że nie wstyd śmierdzieć, pewne fazy istnienia są, owszem, trudne, ale jakiż biszkopt nie poddałby się pokrojeniu, by stać się … Przeczytaj wiersz


Adam Wiedemann

Trudny czas

Nikt nie wie, czemu czas jest tak Panu bliski. Kotku mój, powiedz, co przynosi ktoś, z kim się całkowicie nie zgadzam? Świat nadal jest takim, jakim był. Kim było to dziecko, co ono nam daje? Ppp, gdzieś głęboką nadzieję. Mamy świadomość tego, że nastąpi zbawienie. W tym „jeszcze nie” odsłania się całe jego życie. Ten … Przeczytaj wiersz


Adam Wiedemann

Oda do odbicia

Nie wiesz, co cię właściwie boli, bo długopis wrósł w ciało, jest kością wędrującą korytarzami, igłą przeszywającą raz po raz wątrobę i całą cudowną resztę; nie wiesz, co jest częścią, a co całością, masz to gdzieś, chciałbyś się zakopać na jedną chwilę, na jedno pokolenie, i spokojnie wić się w glinie, zostawiając kliny, skośne znaki, … Przeczytaj wiersz


Karol Maliszewski

Sól?

nie będziesz, kim jestem, choć jesteś, kim byłem. prawie. prawie epitafium, choć piszesz, że to nie koniec świata; prawda, nie całego. ten żałośnie mały świat płonie, albo topi się sam w sobie prawie bezdźwięcznie, a ja z nim, w nim jeszcze przez parę dni. potem „wrócę do siebie”, gdziekolwiek to wypadnie. łapałem już oddech po … Przeczytaj wiersz


Michał Płaczek

świstek. esej

niebywałe: nie da się złożyć wiersza z tych pasów, którymi przypięto mnie do cuchnącego materaca na izbie wytrzeźwień, ani z gęstej śliny, która (tak!) spłynęła mi do ust ze słowami „pedalstwo jest jak pedofilia, tylko wiek się różni”. ale dałoby się coś ułożyć ze zgliszczy szczątków kobiety, która spłonęła na tym łóżku żywcem niespełna pół … Przeczytaj wiersz


Michał Płaczek

FRAGILE, FRAGILE

dziewczyna dawnej urody – tak ją nazywają, wiedząc, że wątłym lontom śpieszno do wypaleń linie konfliktu wrosły w nią głęboko, a przez jej skryte dominium przebiegają fronty czy coś się w niej zapadło? – nie wiem, lecz nie sądzę, by mogli o to pytać wścibscy rozgardiusze zajęta przez zasiedzenie, nazbyt oswojona, mrukliwa azylantka polubownych sądów … Przeczytaj wiersz


Joanna Mueller

Oda do transferu

„Kacza pierś, bez skóry, natarta estragonem, usmażona w oliwie i podana z wermutową emulsją oraz borówkami to dla mnie najbardziej satysfakcjonujący sposób odegrania się na zimowej aurze i związanych z nią niedostatkach.” Tadeusz Pióro Wydawało się, że wszystko spakowane i można tu zacząć życie od nowa. Ułoży się, to znaczy nie będzie cierpień z powodu … Przeczytaj wiersz


Karol Maliszewski

Instrukcja obsługi

Co z nią zrobić? Też jest śmiertelna, błyszczy na mrozie, idzie do „Tesco” ogrzać się, ukraść, ukradkiem wychylić, małe, drobne ciepło, grudka dwunożnej soli, nikogo nie obchodzi, nawet nie zaboli. (Tak jakbym był z wierzchu, chwilowo wypchnięty na sam środek sceny, mam mówić w imieniu, bulgotać razem z lawą, pełznąć i pisać; kronika gatunku?) Śmiertelna … Przeczytaj wiersz


Karol Maliszewski

urbanicja. stratygrafia

myślą w więźbie stropiona jętką dnia domknięta blachą dachu zaklepana jak powała w poprzecznik a każdy jej wers zwrotny jak rewers a każdy chaos układny jak kosmos mową ulęgałki w foremce miłe bytko na ramolki pastwisku skuli się ciasno rozrośnie w ciasto w babę matuchę makuchę ciepluchę każda niełupka skuta grafią straty w każdej matrioszce … Przeczytaj wiersz


Joanna Mueller

Requiem

Tu wszystkie gałęzie należą do zmarłych, machają nimi wytrwale na wietrze; czy wciąż w albumach tkwią ich młode oczy, nie wiem; pozostawili mundury, suknie ślubne, komunijne ubranka; nadzy wślizgują się między gałęzie; czy tam jest jakiś popas lub piknik u Boga, nie wiem; nie mogę zawierzyć mitologiom, niezupełnie wierzę tylko w rozkład; wrócić na ziemię … Przeczytaj wiersz


Karol Maliszewski

ochronka

znów cię przelękło to, co utajone? co – bez odwrotu – musi się ujawnić? kto tu komu stróżuje w symetrii dwubocznej? kogo z nas bardziej chroni ustawny filtr rodzinny? takiego mnie znasz – eremitę gorliwego migranta z niebytu przez nasłuch nieustający i na dotyk jedynie płód jak przez płótno, codziennie bliższy ciału ile jest w … Przeczytaj wiersz


Joanna Mueller

Potrawy pośmiertne

ten olśniewający stół, którego będziecie się trzymać jak burty okrętu zapadającego się w tłustej zupie oceanu, a ja wam będę machał jak szalony z bezludnej wyspy, która zaludni się szybko i któryś powie „Co się wściekasz”, i będzie się zacinał, jąkał; dopiero potem powiedzą mi, że to Bóg. Ale nie dojdzie do mnie nic, żadna … Przeczytaj wiersz


Karol Maliszewski

braciszku, wołam, braciszku [czulent]

nie pij tej wody, prosiłam, nie pij w niej zła śmiecha zaklęła zimne tropy podłych ludzi i padłych zwierząt zwietrzą cię i dopadną watahy głodów a bieskawice utrudzą serce twoje czerwień rwie zieleń sianych makiem osuwisk a ja się głowię i troję: co znów ukryłeś za powłoczką snu? czy umiesz się ślizgać po niebie? jak … Przeczytaj wiersz


Joanna Mueller

negatyw

W mieście zostali chłopcy z procami w kieszonkach bluz. To zwiadowcy band – wykręcają ręce najładniejszym dziewczynom. Nocą uprawiają plucie flegmą jaskrawą jak lajkra. Miasto wtedy tli się jak kolorowanka. Tymczasem twardziele idą pod Niebieszczak, gdzie się będą całować do rana aż dziewczynom zwiędną warkocze od manny. To kapuśniaczek – mówi mama sypiąc z rękawa … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

niechaj. wszystko jeszcze

wciąż jeszcze nie wysnułam snu o zaniechaniu a to jest gościnny żywioł. wszechobejmujący wciąż potrafię zdjąć skrzętny paraliż ze słów = kądziołków przędnych. i tkać: o zanikaniu. o zapadaniu ciała o bezwiednym umyśle i zwapnieniach mowy kręć się kręć wrzeciono na długu tlenowym wić się tobie wić. nie udręcz. lecz odrocz wciąż zieloność. bez zdrewnień. … Przeczytaj wiersz


Joanna Mueller

orbit

Biorąc pod uwagę stężenie kreatur i tak poszło świetnie: jesteśmy pijani, żywi i coś nam się śni. Przyświeca nam ekumenizm estetyk. A jeszcze wczoraj hologramy orbitowały! Poważnieliśmy w korytarzach hotelu dotykając się papuciami, oddając przysługę biografom. Dosłownie: mieliśmy prąd między palcami. Lądowanie w rynku z liściem w zębach, tyłem do miasta. O świcie do psa … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

trofea i tropy, wnyki i wymyki

na koniec, ostrolotko, opowiem ci o pokocie: w języku myśliwego miot nie oznacza rodzenia – pędzeniem go nazywają wytrawni sygnaliści wpędzaniem zwierzyny w padlinę – darz bór! czy dasz wiarę? a nie mówiłam? nie mówię, bo w słowo nie wchodzę są troski, których żywić nie będę trzecią częścią siebie ty dla nęcisk, zestrzałów opuść pielesze, … Przeczytaj wiersz


Joanna Mueller