*
się skóra alabama czarna słodka naga ściana
i sobota krew i lód biodra biodra lekki
musujący płomień przez żyły rytm brudna
dzisiaj odra reszta która jest ruchem ust
bo nie ma tak pustego co dałby radę spruć
oddech na pół wydzielić fragment więc chodź
za mnie
pokaż
że ten właśnie brzuch że palce na klawiszach
i zadzwoń na numer 8 powinien być w domu
mój dzwonek mój dzwonek do drzwi który niesie
jęki i swobodny wykrzywiony w uśmiech pływ
który pokrywa tak pokrywa muzykę mgnienia
gdy ciało wyrywa nuci z korzeniami i tylko
zakręt skłon sine drogi okna okna
*
Tomasz Pułka