Nie mówmy więcej o tym
Nie mówmy więcej o tym Cóż ci powiedzieć mam? Z upartą mą tęsknotą Zostanę sam na sam Nie warto już wspominać Dziecinnych, dawnych lat Odchodzisz – twoja wina Nieznany woła cię świat
Nie mówmy więcej o tym Cóż ci powiedzieć mam? Z upartą mą tęsknotą Zostanę sam na sam Nie warto już wspominać Dziecinnych, dawnych lat Odchodzisz – twoja wina Nieznany woła cię świat
Deszczu srebrne gałązki rosną jak gotyckich krużganków motyl, ptaki dzwonki zielone niosą na przejrzystych wstążeczkach lotu. Jeden uśmiech dziecinnych lądów błękitniejszy mi jest niż woda, bo mnie żłobi niedobra mądrość, bo się kończy nieżywa młodość. Kurant jeszcze z pnącej się wieży, wzgórz zielonych faluje dywan i poznaję miasto w obłokach, nie wiem tylko, jak się … Przeczytaj wiersz
To wszystko trwa czy mija. Co zostanie, gdy nieświadomi poczujemy dłoń wspartą o ramię nasze, o trumny i kochanie, a spod nas grzmotem zarży niewidzialny koń? I co? czy jak ułani na wojenkę zjaw, czy jak komety lądom w biegu świecić? czy w kawalkadach purpurowych traw stać się jak chmurom – dzieci? O, nie znać … Przeczytaj wiersz
Słyszę – dziadzina mówi dziadzinie: „Wszystko się zmienia, Patrzeć jak tylko śmierć na nas skinie.” A mają dłonie jak jakieś szpony, Nogi jak obraz pni drzew skrzywiony Przez nurt strumienia. Słyszę – dziadzina mówi dziadzinie: „Wszystko, co piękne, w przeszłość odpłynie, Jak nurt strumienia” tłumaczenie Maciej Froński
Supełek wełnianej czapeczki. Niania na drutach: oczko lewe oczko prawe i nieletniej długości szalik. Do koniczyny mówiliśmy po imieniu. Pagórki. Lekko rozchylone kolana gór. Wtedy jeszcze poza ozdobnymi ramami. Teraz w muzeum w Krynicy Zdrój. Potem pierwszy węzeł krawata. Marynarski. Płaski. Kiedy wypływaliśmy z portów wprost do urzedu stanu cywilnego. Kapłani rzymscy wróżyli nam z … Przeczytaj wiersz
Wyjrzałem przez okno o brzasku I zobaczyłem młodą jabłonkę Przezroczystą w jasności. A kiedy wyjrzałem znowu o brzasku Stała tam wielka jabłoń obciążona owocem. Więc dużo lat pewnie minęło Ale nic nie pamiętam co zdarzyło się we śnie
Jechaliśmy przed świtem po zamarzłych polach, Czerwone skrzydło wstawało, jeszcze noc. I zając przebiegł nagle tuż przed nami, A jeden z nas pokazał go ręką. To było dawno. Dzisiaj już nie zyją Ni zając, ani ten, co go wskazywał. Miłości moja, gdzież są, dokąd idą Błysk ręki, linia biegu, szelest grud – Nie z żalu … Przeczytaj wiersz
Na ziarnku maku stoi mały dom, Psy szczekają na księżyc makowy I nigdy jeszcze tym makowym psom, Że jest świat większy-nie przyszło do głowy. Ziemia to ziarnko, naprawdę nie więcej, a inne ziarnka – planety i gwiazdy. A choć ich będzie chyba sto tysięcy, domek z ogrodem może stać na każdej. Wszystko w makówce. Mak … Przeczytaj wiersz
Moja dusza mi nie wierzy moje serce ma co do mnie wątpliwości mój rozum mnie nie słucha moje zdrowie ucieka moja młodość umarła moje fotografie rodzinne nie żyją mój kraj jest już inny nawet piekło zmyliło bo zimne nakryłem się cały żeby mnie nie było widać ale łza wybiegła i rozebrała się do naga
dzień bursztynowy mija rok za rokiem przemija nielekko dłonie poety płoną aleś korono daleko nie spadasz jakoś na czoło a spadły pierwsze krople burzy w ogrodach ognia pomruk wybuchy wróży jeszcze zaczekam potem obalę się jak wszyscy trup i tak kiedyś zaleje sława ciemnem złotem grób
Za tyle lat na ile będę wyglądać o ile dojrzeją do mówienia o nich za tyle lat powrócę popatrzeć na chwilę dom mój krokiem skończonym przypomnieć. Drzwi otwarte. Och przeciąg! Nie zamknąłeś i rozmowy nasze uleciały Teraz świat je PODSŁUCHA. Teraz świat je ROZNIESIE. Będą jeszcze raz umierały. Jak niewiele się zmienia, Pokój pogodny zaproszeń … Przeczytaj wiersz
Za jednym dniem drugi dzień — koleją jednostajną — nadchodzi i przemija, tej samej treści, barwy. I zdarzą się, i znów się zdarzą te same sprawy, chwile te same znajdują nas i porzucają. Tydzień przemija, a za nim — nowy tydzień. To, co się stanie, przewidzieć łatwo: cienie, światła te same, zawsze to samo brzemię. … Przeczytaj wiersz
Już ich nigdy nie odnalazłem – tak szybko utraconych… tych oczu pełnych poezji, tej młodej twarzy… gdy się ściemniało na ulicy… Już ich nigdy nie odnalazłem – podarował mi je zwykły przypadek, a ja tak łatwo się ich wyrzekłem, a potem w takiej męce za nimi tęskniłem. Tych oczu pełnych poezji, tej bladej twarzy, tych … Przeczytaj wiersz
Jak długo czujesz się godny miłości, to coś tam. Boisz się czegoś? W pewnym momencie to przestaje być ważne. Pomyśl sobie, ile zagraża kotom buszującym po ogródku w poszukiwaniu skądinąd myszy na zabicie. Jeśli więc nie masz miłości, może jesteś senny albo choć głodny? Albo pić ci się chce z kolegami pod niepewnym niebem? Pomyśl, … Przeczytaj wiersz
Szli tędy ludzie biedni, prości – Bez przeznaczenia, bez przyszłości, Widziałem ich, słyszałem ich!… Szli niepotrzebni, nieprzytomni – Kto ich zobaczy – ten zapomni. Widziałem ich, słyszałem ich!… Szli ubogiego brzegiem cienia – I nikt nie stwierdził ich istnienia. Widziałem ich, słyszałem ich!… Śpiewali skargę byle jaką I umierali jako tako… Widziałem ich, słyszałem ich!… … Przeczytaj wiersz
Nie nasze podręczniki historii, których nikt nie otworzy, bo i po co, nie gazety, które nigdy nie były otwarte na rzeczywistość (jeśli nie liczyć niektórych nekrologów i prognoz pogody), nie listy, które tak często były otwierane, że niczego w nich nie mogliśmy pisać otwarcie, i nawet nie literatura, też zamknięta w sobie, w szufladach urzędników … Przeczytaj wiersz
Źle źle się starzejemy przyjaciele tak się czepiamy piachu dni tak się boimy zim jesieni przeszłość nam idzie za plecami lufami karabinów nas popycha a palec światła wyczesuje z mroku Czekając aż się zacznie życie źle źle się starzejemy przyjaciele z głową wstecz obróconą nie zdążymy Schodzimy z wolna z twarzą starych dzieci młodością poorani … Przeczytaj wiersz