Temu, który przyjdzie

Tadeusz Gajcy

Z tam­tej stro­ny, gdzie mała ko­lum­na
nie­ba świe­ci, u stóp zie­mi drę­twej
my je­ste­śmy. Po­myśl: sen i ból nasz
na­po­jo­ny pul­so­wa­niem rze­ki,
kwia­tów szme­rem w po­wie­trzu nie­trwa­łym
sły­szysz jesz­cze pro­sty jak or­ga­ny.

Czas, co smut­ne cia­ło ma we­se­lić,
kło­sy zgi­na nie­bie­skie jak da­chy
mia­sta twe­go i ob­ło­ków kie­lich
chy­li w mło­dość mu­zycz­ną. Więc w bla­sku
rze­czy sto­isz, w rę­kach nić pej­za­żu
wi­jesz ja­sną, jak my złe że­la­zo.

Ach, tak się dzie­jom ju­trzen­nym na­patrz,
jak my twa­rze w pło­mie­niu kute
zwra­ca­li­śmy, gdzie grom swo­je świa­tło
jak fon­tan­ny pod­no­sił łód­kę.
Lecz się ko­chać nie ucz tych ogni,
bo sen ła­twy – lecz smu­tek pod nim.

Bo wy­star­czy nam jed­na zie­mia,
choć stron czte­ry i nie­ba ob­szar
dziw­nie pła­ski stoi jak z cie­nia.
Tyl­ko jed­nej za mało mi­ło­ści,
by sen prze­być i sta­nąć po­wtór­nie
dłoń bez­bron­ną uno­sząc jak stru­nę.

Twoja ocena
Tadeusz Gajcy

Wiersze popularnych poetów

Już czas

Już czas! Czas! Długoś nas dniem obrachunku straszył! Mamy już dosyć modlitw i pokut. Dzisiaj Ty staniesz przed sądem naszym I będziesz czekał pokornie wyroku. Rzucim Ci w serce potężnym…

PROBLEMY Z HERBATĄ

A kiedy omijasz trudności, przestajesz improwizować — życie drętwieje, fabrykując życie i nie śni ci się nawet, że jakaś inna prawda wykonuje pracę, gdy druga prawda opuszcza teren, więc nic…

Nie zginiesz

Czasem myślisz że już sam Pozostaniesz pośród pięknych kobiet Czasem lustro krzywi się Gdy mu mówisz teraz twoje zdrowie Wtedy nagle zjawię się I poczujesz że Nic lepszego ponad to…