Baśń

Edgar Allan Poe

Baśń, która pieśnią coraz ciszej,
Stuliwszy skrzydła, bór kołysze
Wśród drżących liści, co w ustroni
Śpią zagubionew stawu toni –
Dla mnie, dzieciaka, kolorową
Była papuga. Leśną mową
Ona mnie słów uczyła pierwszych
I najwcześniejszych moich wierszy,
Gdym w cieniach boru i pomroczach
Śnił, chłopię o rozumnych oczach.

Dziś, gdy odwiecznych lat kondory
Wstrząsają niebo szumnym lotem
I lecąc mimo – dudnią grzmotem,
Nie mogę śnić, jak do tej pory
Śniłem, wsłuchany w nieb klangory.
Gdy sypiąc puch z lekkiego skrzydła
Cisza na chwilę mię usidla –
Nawet i wtedy śnić bym nie śmiał
O zakazanych rymach, pieśniach,
Chyba że serce me nawałą
Tonów jak harfa by zabrzmiało.

Twoja ocena
Edgar Allan Poe

Wiersze popularnych poetów

Listonosz z niebios

Piszę krótki list do Boga Daj mi chłopa a nie wroga Daj mi Boże to co możesz Ja mu życie już ułożę Ja go zamknę w przedpokoju Będę kochać po kryjomu Żeby się nie ruszał z domu Kupię buty mu z betonu Dałeś tak że nie daj Boże Pewnie już nie mogłeś gorzej W jakiej formie list mój doszedł Skoro chłop był listonoszem W Boga wierzę kochać umiem A nic z tego nie rozumiem

bajka o zamianie stołu

Ksiądz stoi na jednej nodze. Sadzamy go na drzwiach od stodoły. Wyobraziłaś to sobie? Tym gorzej, głosy wyrównują ciśnienie. Trzeba było tyle nie pić, to zawsze spowalnia reakcję. Na kontreakcję?…

Zdarzenia

Ryba połknęła haczyk. Nie zdążyła westchnąć. Westchnął rybak na brzegu. Że taka mizerna. Druga ryba minęła szczęśliwie przynętę. Przekonała się o tym w paszczy ryby trzeciej. Człowiek chory na raka…