na planie

Wystarczy się lekko odkleić. Gubimy drobne w burakach, sikamy w kapustę, jemy brudny szczaw. Rozbite butelki grożą pożarem okolicznym marketom i fabryczkom frytek. Pies-ufoludek obsikuje wszystko. Ostry taszyzm – komentuje Paweł. Połowa ekipy z esperalem w tyłkach wierci się z ciężkim sprzętem. – Tak że stary w ogóle ŻYCIE. Wysiadam z pociągu, otrzepuję się i … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

optyka

Wracając do szumów: wszyscy pamiętamy jak bezczelny Adrien Brody w koszulce zespołu Husker Du odmawiał współpracy z policją, a żywcem zakopanej Ann gwałtownie kończył się tlen. Nawet wtedy wystarczyło, żeby jakiś limitowany kolega drażnił cię nieznacznie koniuszkiem kciuka. Fabuła traciła na inteligencji. Plamy na Marsie to jego twarz – ok, nieco zmęczona, ale wciąż się … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

second hand

Duchy chusteczek do nosa ze wszystkich kieszeni podróżnych. Także księżniczka, która niestety się nie zachowała. Jej gumowa głowa jest w niebie razem z wibratorem i uszczelką.


Agnieszka Wolny-Hamkało

Noc pieszczot

Do pra­cy, o mło­dzi lu­dzie… Wzmóż­cie sza­lo­ne za­pa­ły… Złącz­cie mi­ło­sne wy­sił­ki dla słod­kiej Amo­ra chwa­ły… Gru­chaj­cie czu­lej od tkli­wych go­łąb­ków… Wa­sze piesz­czo­ty niech będą ta­kie na­mięt­ne, jak blusz­czu mi­ło­sne splo­ty… Łącz­cie swe wrą­ce usta — jak łą­czą się dwie po­ło­wy musz­li per­ło­wej… Od­wa­gi… Nie­chaj was nęcą żą­dzy za­wrot­ne prze­pa­ście. Baw­cie się… Słod­ko sza­lej­cie… Ale lamp … Przeczytaj wiersz


Gajusz Petroniusz

dwadzieścia jasnych dziewczynek

Jeszcze ten pies, jego gumowe usta i srebrne kleszcze w sierści. Oboje drzemiecie w trawie, a pionowe chmury jak białe ogórki włażą wam do rękawów. O 16.00 musisz odbyć nietrzeźwą psychoterapię z madame Żużu, której matka żyła w Kongo a ojciec był koniem (bardzo mocny materiał). Odkrył dla niej miechunkę rozdętą z błyszczącą dwukomorową jagodą … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

wieczór w mieszkaniu x

Nie wróży nic dobrego pająk przyczajony pod meblem – znam go z reklamy społecznej. Sztuczne złoto z River Island pod lustrem. Do diabła, kto tu bywa, polinezyjskie prostytutki z odrostami nad górną wargą? Dokładniej oglądam szczoteczki w łazience, poradnik „Życie seksualne pingwinów”. I nagle się robię, jak skalary z wiersza G.W., wrażliwa na ciepło. Zbieram … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

zrób mi kawę i idź na spacer

Rano, po stoczeniu jałowej dyskusji z psem, zaliczyłam głębokie zanurzenie, żeby tę noc przeżywać w nieskończoność. Gołąb w łazience (dostał się tu przez okno?), piasek w swetrze, pełny pępek i różne prośby miłosne to stanowczo za dużo, żeby wstać, rzucić palenie i wziąć udział w biegu z jajkiem. Serio. Po drugiej stronie czeka świeży oddech, … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

wycieczka za miasto

Młodsza, z kucykiem wkłada do buzi wielkie nadmuchane chrupki. Ma teraz żółto w ustach. Jej biały królik na smyczy tańczy pasodoble. Spuchnięte dzwonki żołędzi sprężynują, kiedy wiatr zagrywa z bekhendu, drzewa wypluwają liście z automatu, a bańki mydlane są jak woreczki z benzyną: roznoszą słońce i szampon. Ze wzgórza widać strusie główki kominów i gangi … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

Chata w puszczy

Po­śród pusz­czy jo­dło­wéj Nad roj­sta­mi dzie­dzi­na. Le­śnik po­szedł na łowy, A przy mat­ce chłop­czy­na. Po­lny ko­nik świe­go­ce; Cien­ką wstę­gą z łu­czy­wa Dym błę­kit­ny wy­pły­wa, A pło­my­czek mi­go­ce. „Idź spać, dzie­cię! idź dusz­ko! „Sama ojca po­wi­tam…“ — „No, to idę na łóż­ko, Lecz coś jesz­cze za­py­tam: Cze­mu, po­wiedz mi, mamo! Nie strze­la­ją tak samo, Jak to … Przeczytaj wiersz


Wincenty Pol

Wschód słońca

Sza­ra­wy brzask. Wia­ter się zry­wa. Jak mor­ska toń fa­lu­je niwa. Tu-ów­dzie świt. Bu­dzą się pta­ki. Od chłod­nych tchnień dreszcz prze­biegł krza­ki. Woń ros i traw. Rzeź­wo a świe­żo. Pur­pu­ry już wid­no­krąg brze­żą. Je­zio­ra toń za­ru­mie­nio­na, Jak gdy się krew po­le­je z łona. W si­to­wiu szmer. Wzmógł się — i ści­cha. Jak z ba­śni twór, pusz­cza … Przeczytaj wiersz


Zenon Przesmycki

Mgły jesienne

Na po­lach mo­jej my­śli dłu­ga była su­sza I do­bre słoń­ce wdzięcz­nie przy­świe­ca­ło zbio­rom; Dziś rży­ska ostre kolą, a na rży­skach głu­sza Sie­dzi w płach­cie i dłu­gi wzrok rzu­ca ku bo­rom. Chciał­bym wody za­czer­pać ze zmy­sło­wej stud­ni, Wy­le­gać się u źró­deł na roz­ko­szy dar­ni… Za póź­no! nad źró­dła­mi wiatr pół­noc­ny dud­ni, Żuraw ster­czy ja­ko­by ko­min po … Przeczytaj wiersz


Wacław Rolicz-Lieder

Księżyc wyszedł

Księ­życ wy­szedł i pły­nie jak łódź po­zła­ca­na, Nie­bo wisi nie­zmier­ne, bez­den­ne jak mo­rze, Chmur lot­ny puch szy­bu­je przez ja­sne prze­stwo­rze Sre­brząc się, jako mor­ska bia­ło­grzy­wa pia­na, Nie­bo wisi nie­zmier­ne, bez­den­ne jak mo­rze, Ta­try czer­nią się w dali, jak grzbiet Le­wia­ta­na — Sre­brząc się, jako mor­ska bia­ło­grzy­wa pia­na, Śnieg osiadł gra­ni­to­wy zrąb, co błę­kit po­rze. Ta­try … Przeczytaj wiersz


Lucjan Rydel

puls

Nerwowe wrony jak czarne domino na śniegu. Rudej maści światło. Cień ciągnął za nami jak żałobny tren. Badałam stężenie magnezu we włosach, stąd kosmyk ścieżki w suchym lasku, gdzie przez ziemię czuć jesień – powiedziałeś. Drzewa jak rozdarte ołówki, czaszki kasztanów pulsowały cicho w skórzanych skórach pikowanych mięsnych. Melodyjne dziecko ciągnęło kapelusz na sznurku, a … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

Wytrwałość

Dzia­tecz­ki, rze­cze oj­ciec, oto jest wę­ze­łek, Kto go roz­wią­że, ten nie po­ża­łu­je. To i to głów­ką kiwa i pró­bu­je, A na­wet mały Pa­we­łek. Nie moż­na go roz­wią­zać, mó­wią; trud­na rada; Choć­by się dwa dni mę­czyć, nic nie nada. Lecz cier­pli wsze­go Pa­weł­ka chęć bie­rze; Wziął się więc do dzie­ła szcze­rze. Nie nada­rem­na była jego pra­ca, … Przeczytaj wiersz


Tymoteusz Rodziszewski

Mąż co żonę chwali

Ku­piec żonę przed pa­nem chę­do­ga wy­sła­wiał, By kie­dy trza snać mia­ła, tego nie do­zna­wał. Pan ba­cząc iż pi­ja­ny, chłop twar­do do­sy­piał, Żar­tu­jąc du­ka­tów sto, z miesz­ka mu wy­sy­pał. Chłop my­śląc o pie­nią­dzach, kil­ka nocy nie spał, A iż pani pier­dzia­ła, te­raz pra­wie do­znał. Pan wra­ca­jąc pie­nią­dze, py­tał pier­dzi żona, Ach pa­nie daj ją dia­błu, śmier­dzi … Przeczytaj wiersz


Mikołaj Rej

osiem sposobów na wyrażenie śniegu

Lubię jak nam przeszkadza szum ekspresu do kawy, kiedy do ciebie dzwonię z dworcowej sieciówki z ręką zajętą plastikowym kubkiem, kiedy do ciebie dzwonię z pomarańczowej budki, lubię jak nam przeszkadza jęk wózków bezdomnych, lubię jak nam przeszkadza zapach piekarni, moje długie włosy i złote kolczyki przy mokrej słuchawce, lubię jak nam przeszkadzają wysokie obcasy, … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

wieczór

Policjant z oczami puchacza sprawdza pałką głębokość powietrza. Barmani przywiązują szczupłe parasole do krzeseł. Park jest pełen kaktusów. Zlizuję piankę i głębiej wkopuję się w ziemię. Mój nawodniony korzeń podróżuje pod ulicami, znajduje cię, ściąga bliżej i podnosi.


Agnieszka Wolny-Hamkało

duble

Ingeborg opowiada psu swoje drugie życie. Celan tłumaczy Joyce’a, co za paranoja. Ingeborg robi mu laskę w łazience (dozgonne flaszki za recenzję, serce). Wyjaśniał jej boga na zimnej podłodze. Nie była pewna, czy używać zdrobnień.


Agnieszka Wolny-Hamkało

trash

Dziewczyny z białymi grzywkami drzemią w trawie, ich laptopy są cienkie jak wafle. Obok na Placu Zwycięzców artysta się zesrał na srebrno. Minister i dwaj felietoniści wpatrują się w gówno. Z ich ust wylatują kryształki powietrza, czerwone trójkąty na stelażach rosyjskich latawców. Mają skórę z czerstwego chleba i gremialnie ściskają w kieszeniach płytki telefonów, jakby … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

wywiad

Przepraszam, będzie do mnie dużo osób dzwonić. Mam dzisiaj pięćdziesiąte urodziny. Akurat w rocznicę powstania w getcie, więc pamiętam. Mieszkałem na północy, kiedy wybuchł punk (Mój Boże! – wtrąciłem się znowu), a potem baby-boom i mój syn wyglądał jak wiersz czytany od tyłu: bardzo prosty, z mnóstwem zaśpiewów w stylu ooh-wee-ooh. Zmierzch i upadek cesarstwa … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

Epitafium Rzymowi

Ty, co Rzym wpośród Rzyma chcąc baczyć, pielgrzymie, A wżdy baczyć nie możesz w samym Rzyma Rzymie, Patrzaj na okrąg murów i w rum obrócone Teatra i kościoły, i słupy stłuczone: To są Rzym. Widzisz, jako miasta tak możnego I trup szczęścia poważność wypuszcza pierwszego. To miasto, świat zwalczywszy, i siebie zwalczyło, By nic niezwalczonego … Przeczytaj wiersz


Mikołaj Sęp Szarzyński