wierszom bez rytmu
Smakuje węglem, ale po co te listy? Jeśli już
szukać, to przy pomocy powiek, więc nie drażnij
lwa, bo odgryzie ci rękę. Tylko puste jest szczere,
a tylko ty możesz mnie ustalić. Bonus track
pełznie po nawierzchni z gliny. Są słowa ciężkie
i są słowa rybki, a świat to może być to brudne
akwarium. Bez zbędnych gestów, bez kręcenia dupą.
Można to widelcem, a można użyć dupy,
wszystko przecież jest dziurką od klucza. Już
prawie koniec, bo wszystko co brudne
krzyczy na wiwat. Z wszystkich sił: kochaj, drażnij,
są rzeki puste, ale są i rzeki szczere.
Puść płytę, tę żółtą z napisem. Track
numer siedem, zaraz odlecimy. W trakcie,
gdy Adriana będzie kręciła swoją dupą,
a niebo zmatowieje i zrobi się ciężkie,
jak nasiąkły deszczem, skórzany but. Już
koniec bajki, bardzo cię proszę, nie drażnij
lwa, bo będzie miał kły brudne.
A przecież trzeba go oddać.
Tomasz Pułka