Wieczorem

Bolesław Leśmian

Mrok się gęstwi po sadzie, ziemny powiał chłód,

Zda się, iż dal zbłąkana podchodzi do wrót…

Wiatr się zsunął ze strzechy na gałęzie drzew –

Czy on we mnie tak śpiewa? Widzę poprzez śpiew,

Jak księżyc wschodzi nad borem!

W podwórzu, dokąd zajrzał z poza ciemnych brzóz,

Rozwidniała się studnia i samotny wóz,

Między szprychy znienacka oświetlonych kół

Duch, drogi nieznający, na nocleg się wsnuł

Wieczorem, późnym wieczorem.

Przez szyby moich okien, zapatrzony w staw,

Blask spada i tli się wśród wilgotnych traw.

W dłoni mojej zerwany doumiera wrzos.

Jakże dziwne wymówić własne imię w głos

Wieczorem, późnym wieczorem!…

Cień mój, co we dnie kładł się na złocisty łan,

Nocą pragnie zapełnić pustkę moich ścian.

Do szyb, znikąd zwabione, lgną puszyste ćmy –

Staw posrebniał i widzi inaczej, niż my,

Jak księżyc wschodzi nad borem…

Twoja ocena
Bolesław Leśmian

Wiersze popularnych poetów

wtorek

Też chciałabym siedzieć w nowiutkim dwupoziomowym apartamencie z widokiem na logo pepsi-coli po drugiej stronie rzeki i czytać książki Elaine Pagels o początkach chrześcijaństwa. Tymczasem muszę czekać na facetów, którzy…

Wałbrzych

W niecce na chwilę skupiło się ciepło, a potem zimny wiatr od gór wessał je i wypluł po drugiej stronie. Jakaś para po sześćdziesiątce okupowała fontannę. Oboje w jaskrawych kurtkach,…

Bilet (calando)

– O czym myślisz? że mój sen jest kształtem światłowodu więc jest i dworcem rękawiczką kokardką lub jabłkiem fragmentem martwej natury z twoim spojrzeniem bo nie ma cię na zewnątrz…