Odłamki gliny na swetrze, butach, brwiach –
jasne grudki, niejasne pochodzenie. Kiedyś
to się wyjaśni. Wczoraj musiało się coś
przydarzyć. Grudki gliny, pieniążek wypluty
w porannym kaszlu.
Wiersze popularnych poetów
Krawat Aleksandra Wata
Ten krawat, dziany, z grubym węzłem, w zgodzie z barwą ciemnej koszuli i marynarki tweedowej zachwycił mnie. Był to naprawdę wytworny pan o czarnym wąsie krótko przystrzyżonym. Ktoś przedstawił mnie na Mazowieckiej, trochę dalej niż Ziemiańska i księgarnia Mortkowicza (jedyne miejsce w Warszawie, gdzie można…