scrabble
Zmienić telefon, pogubić kontakty i wszystkich przyjaciół poznawać po składni.
Zmienić telefon, pogubić kontakty i wszystkich przyjaciół poznawać po składni.
W pudełku pod schodami już coś się zalęgło. Nocą miasta spiskują przeciw nam. Od soboty nie śpię – mówię. Chyba nie muszę mówić, jak to u mnie wygląda. Słyszysz? To płaczą rodziny smoleńskie. Telewizja nadaje ich płacz. Ruszmy się na karaoke z delfinem, sprawdźmy, dlaczego knajpy na rogach ulic są dla nas tak dobre jak … Przeczytaj wiersz
Origami składane w trójkącie żółtego światła Dźwięk zaginanego papieru Noc w noc papier, koła na stole, maile od Hindusa Koncentracja gotówki na kontach Głuchy telefon, czarno w listach, groźby
Durne marzenie o lekkich, cyfrowych tekstach w nieskończonej pamięci kindla – czemu znów mnie zawiodło? Wracam z zakupów w księgarni, pocę się pod kurtką z nubuku i wiem: będą bolały mnie plecy. Robi mi się naprawdę przykro: za chwilę skończą się te wspaniałe pieniądze.
Fast foody, bo lubiłeś jedzenie w powietrzu, kable, bo pamiętam, jak je nawijałeś na bębny. Wiedzieliśmy od początku: to miasto nas nie pomieści. Za bardzo siebie nie przypominamy. A może będzie jak w wierszu Casado? Małe miasta się rozrosną i połączą w jedno, takie, w którym będzie miejsce i dla małej, i dla ciebie, i … Przeczytaj wiersz
Dziwne, nagle jestem bez ciebie samotna jak Kaspar Hauser na ulicach Norymbergi. Nie umiem usiedzieć w jednym wierszu. To tylko uczucia – mówię sobie, chodząc po pokoju. To tylko uczucia, przemijają.
To było? Badam palcami obtarcia, zapałka w kieszeni, podrażnione płuca, ślady wron pod oknem za kratą. Tu, wewnątrz, można by coś zrobić. Z wiekiem przewiduję kilka ruchów wstecz i uznaję to za bezcelowe. Kiedyś realizm kojarzył mi się z obrazami. Zapachy zostają we wnętrzach poduszek. Tak już jest, że nam łatwiej wieczorem. Rano wietrzenie, twoje … Przeczytaj wiersz
Noce wyczerpują nas zupełnie dni spędzamy na niczym Lato mija szybko wracasz przemoczona Ręce mają wodę w stawach Chciałbym wierzyć że tylko bawiłaś się z kotem Kolację podano w czarnych wazach Co robiłaś w nocy to już nie jest śmieszne Tam gdzie wierzby rosną na tłuczonych cegłach zostawiłaś ślady jak ktoś obcy mydło
I kiedy wreszcie nocą siadamy pod akacjami, mój język jest najciemniejszy, mimo że mówię o kolibrach, a obok nas, w blokach, smażą ziemniaki, słychać sobotni śmiech, jest niebiesko od telewizorów: kamera kocha Bartka, kamera kocha Olę. Rano czytałam wiersze i jeden właśnie mi się przydał, ziemio coś tam coś tam, dzbanku pełen błota i że … Przeczytaj wiersz
Jesteś hubem, powiedział, węzłem, przez który przepływa masa danych, i dodał: moich danych. Co robiła potem? Kariera modelki, rak piersi, aresztowanie. Biała suknia była plagiatem. W końcu stuknęła jej trzydziestka. Co na to Balzak, o którym mówi się często z uśmiechem, jak o niegrzecznym Józiu? Balzak na to: bycze jądra w restauracjach trochę mnie onieśmielają. … Przeczytaj wiersz
Może miłość, która wyciekła do sieci, jest w filmach porno, może ją dubbingują dwie śliczne Czeszki, lesbijki z różową skórą, może ją filmują w wynajętych pokojach z rozproszonym światłem przez różową kalkę, może jest gdzie indziej, robi karierę za oceanem i jeszcze tu wróci z podkulonym ogonem zupełnie spłukana, z dziurawą skarpetką, ale będzie się … Przeczytaj wiersz
Wkurzyłaś mnie, Joanno. Tak długo wybierałam perfumy, w ogóle całe to seminarium wymyśliłam wyłącznie po to, żeby się z tobą nie spotkać. Przyszliście oboje i po prostu musiałaś poprawiać mu kołnierzyk, jojczyć na temat złej pogody i skręconych włosów – żenada. Podczas kiedy ja zesztywniałam na odlew, guma 3D szczypała mnie w język i wyobrażałam … Przeczytaj wiersz
Zimowe słońce jest stare i przez to bardziej kosmiczne (metafory solarne są dla małych dziewczynek). W melancholijnej scenerii zimowej Lizbony poznajemy dobroduszną Pilar, jakby przyszła prosto z bliskowschodnich baśni (w Lizbonie? Aż mnie wylogowało na chwilę): być zjeżoną pięknością jak Denise z Belasco, albo chociaż tą kurwą Renatą. On jest identyczny z samym sobą, płaski … Przeczytaj wiersz
Ale czy istnieje świat poza Ameryką? Coś poza jego zdaniem na temat sztuk, które dobrze się kończą, dziewcząt o podwójnych nazwiskach, rozmów z kasjerkami? Wszystko było inne, nawet kwiaty, kiedy szliśmy przez miasto z notesami w kratkę w kieszeniach. Zwolniono dyrektora, mimo że publiczność się śmiała. Publiczność się śmiała, bo chciała się śmiać! Musieliśmy upić … Przeczytaj wiersz
Ile można siedzieć, badać związek krzywicy z niedoborem światła, patrzeć na uliczne egzekucje gołębi, których szczęście nigdy nie opuszcza tak zupełnie. Nikt nie mówił, że miłość to ołów, a ty przyszedłeś tylko po to, żeby „coś przeżyć” albo bo zapomniałeś, że człowiek może być młody i mówisz do mnie: nigdy nie bądź „wytrwała”, a ja … Przeczytaj wiersz
Żeby ci opowiedzieć o pani, która zrozumiała, że jej typ urody to jesień, nie lato, i musiała wymienić całą garderobę. O taksówkarzu, który wrzeszczał „lewy pas to nie kółko różańcowe”! O Ani, która po pijaku przechodzi na francuski, żeby zapytać, czy poszedłbyś ze mną na spacer, choćby po to, żeby wziąć udział w sondażach? Lubię, … Przeczytaj wiersz
i nagle postanawiamy oboje pójść w ludzkie słabości trafiamy do opery a tam student kulturoznawstwa w ray banach powtarza To lepsze niż Godard To lepsze niż Godard naprawdę chciałam dobrze ale to był wieczór autorski przerywany śpiewem operowym wyszłam na tak zwanych oczach na tak zwanych oczach szłam przez korytarz a tam miniatury Lanckorońskie miniatury … Przeczytaj wiersz
Mój pies wygląda jak sto chomików, śmierdzi jak małpiarnia, dlatego karmę z bizona zamawiam pocztą kwiatową. Przynosi ją pan z chorobą skóry, ma długopis z prądem. Piszę na tabliczce zawsze inne nazwisko. Na końcu alfabetu poruszam nogami, tam jest tylko białko, skore do zabawy, lekkomyślne, krnąbrne. Kiszki to nie konfitury! W Nicei o konfiturach można … Przeczytaj wiersz
Mojej mamie, jak spała z bzem, śniły się cmentarze, więc teraz wchodzę po cichu w kwiatami ogrzane powietrze, żeby pocałować cię w piegi, których NIKT nie widzi. Żeby wejść ci w słowo. Dzień, w którym po raz pierwszy sfilmowano śmierć białej krwinki, był dniem, kiedy od nieba oddzielało nas tylko kilka centymetrów akrylu. Oglądaliśmy na … Przeczytaj wiersz
mama mówi nie zapomnij języka przepisuję codziennego mickiewicza tymczasem narzeczona budzi się z ulgą śniło jej się że wyszła na ulicę a tam wszyscy mówili po polsku
osoba zgwałcona przez wrocławską policję w tym miesiącu była z naszego środowiska osoby zabite przez policję w ostatnich latach też były z naszego środowiska naszemu środowisku nikt nie śpiewa sto lat od kiedy w środku wybuchło śmiechem gorzkim jak granatnik ono wie że długo nie pożyje ale wolałoby umrzeć w szpitalu otoczone ekologami niż na … Przeczytaj wiersz