Pod gipsem urosło jej skrzydło – skancerowane, nieparzyste. Ruszyła lekko ramieniem. W parku – czytała – codziennie zdarzają się porwania. Znalazła tylko test ciążowy. Wyobraziła sobie, że nocą ktoś sika…
Wędrowałem przez ocean życia nie znającego śmierci i piękno tej podróży uwolniło mnie od stawiania pytań. Jak drzewo jest zawarte w nasieniu, tak wszelkie choroby są w tym stawianiu…