odwiedziny

Agnieszka Wolny - Hamkało

Zakonniczka z dołeczkiem w brodzie i drewniany chrystusik
patrzą na mnie złowrogo, a ja plastikowym grzebykiem
czeszę włosy babci i dmucham w jej cienką puszystą kitkę,
która jest nasionkiem dmuchawca i chociaż mi nie wolno –
jestem szczęśliwa i staram się to ukryć: śmieję się w otwartą dłoń,
śmieję się w łazience, gdzie siostra pierze pieluchę
i zgniata paznokciem pająka tańczącego na umywalce,
chcę cię – myślę. Za oknami do rzeki wpada deszcz,
ma zapach dziecięcego szamponu do włosów i kawy.

Twoja ocena

Pascha

Gdzie mi­ło­ści tak mało, że się nie jed­no­czą, Tam trze­ba w nie­na­wi­ści trze­cie­go czło­wie­ka Po­łą­czyć się — tam w krwi się jed­nej pier­wej bro­czą, Tam choć w cio­sa­niu krzy­ża i…

Poddaję się

Poddaję się. Nie wolno mi porzucić obrazu tej właśnie śmierci czego domaga się we mnie prawie wszystko. Jest cała masa spraw do uporządkowania, los duszy, i o co jej w…

Po deszczu

Deszcz, słońcem zaskoczony — poszperał u płotu I zdrobniał — i, łzawiejąc, w bezkres się oddala. Niebo w kałuż błyszczydłach — obłoki utrwala, Jakby ktoś wodę biało opierzył do lotu….

wiersze dla dzieciwiersze o miłościwiersze Wisławy Szymborskiejwiersze Jana Brzechwywiersze K.K. Baczyńskiegowiersze Juliana Tuwimawiersze Marii Konopnickiejwiersze o śmierci