Pielgrzymi

Obok stadionów, kościołów, obok bazylik i barów, obok cmentarzy i koło wielkich ruchliwych bazarów, spokoju, zmartwień i spleenu, w pobliżu Mekki i Rzymu, paleni słońcem pustyni idą po świecie pielgrzymi. Ułomni, głodni, zgarbieni, podarte na nich odzienie i mroczne mają spojrzenia, a w sercach świt i płomienie. Zostawią śpiew na pustyni, za nimi błyski i … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Przepływają obłoki

Przepływają obłoki, a to życie przepływa zapewne, przyzwyczajaj się, przyzwyczajaj – śmierć tkwi w tobie dymiącym pociskiem, gdzieś wśród czarnych gałęzi – obłoki, pełne głosów, miłości pełne, przepływają obłoki, to śpiewają dzieci, śpiewają o wszystkim. Słyszysz w lesie, czy słyszysz w lesie dziecięce nucenie, nici deszczu się przeplatają, śpiew łopoce w dźwięcznych pogłosach, tuż przy … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Kochana

Kochana, wyszedłem dziś z domu wieczorem na plaże Odetchnąć świeżym powietrzem oceanu W parterze zachód dopalał się chińskim wachlarzem, A chmura się kłębiła jak wieko fortepianu. Przed ćwierćwieczem zajadałaś daktyle i szaszłyki, Rysowałaś tuszem, czasami śpiewałaś. Byłoś ze mną. ale odeszłaś z inżynierem chemikiem I sadząc z listów koszmarnie zgłupiałaś. Teraz można Cię spotkać w … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Piosenka miłosna

Gdybyś tonęła, wyrwałbym cię z topieli, owinął w koc i w gardło wlał flaszkę sherry. Gdybyś była złoczyńcą, ja bym cię w celi trzymał pod kluczem jako miejscowy szeryf. Gdybyś była słowikiem, każdą twą nutę nagrywałbym i słuchał, pijąc do lustra. Gdybym był plutonowym, z tobą-rekrutem nadałbym całkiem nowy sens słowu „musztra”. Gdybyś żyła w … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Koło

Wmaszerowuje armia. Co może, to zagarnia. Ludność klnie albo łka i ucieka z tobołkami. Każdy kraj świata śle swojego attache: trzeba symetrię ścisłą wnieść w przyszłe cmentarzysko. Odczyty erudyty: „Cel bandyty”. Zabity, mniej skuteczny w wymowie gnije tymczasem w rowie. U brzegów – gęsty szereg kosztownych kanonierek. Bandera w pasy. Fala. Załoga się opala. Do … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Piosenka

Szkoda, że cię tu nie ma, szkoda, kochanie. Siedziałabyś na sofie, ja – na dywanie. Chustka byłaby twoja, moja – kapiąca łza. Albo może na odwrót: płacz ty – pociecha – ja. Szkoda, że cię tu nie ma, szkoda, kochanie. Prowadząc wóz, dłoń kładłbym na twym kolanie, udając, że je mylę z dźwignią, gdy zmieniam … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Kołysanka Dorszowego Przylądka

I Wschodni kraniec Imperium pogrąża się w noc. Cykady milkną w trawie gazonów. Na frontonach klasyczne cytaty z trudem odczytać się dają. Apatycznie czernieje iglica kościoła, jak zapomniana na stole butelka. Klawisze Raya Charlesa brzdąkają z błyszczącego pudełka wozu z napisem „Policja”. Wypełzając z oceanicznych głębin na plażę, gdzie osiadł grzebień mydlanej piany, krab w … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Pieśń na powitanie

Oto twój tato z mamą. Rodzina. Krew z krwi, kość z kości. Nie twoja wina. Co, smętna mina? Oto masz jadło, oto napoje. Oto refleksje i niepokoje. Wszystko to – twoje. Oto twój rejestr. Nic tym rejestrze Na razie nie ma, prócz: „No, jest wreszcie”. Bierz go i ciesz się. Oto zarobki, oto koszt życia. … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Martwa natura

1 Rzeczy i ludzie to nasze otoczenie. Wzrok męczą – obiekt i tło. Lepszy zupełny mrok. W parku na ławce sam siedzę. Zmarzłem na kość. Na spacerujących mam widok. Świata mam dość. Zima. Zaczął się rok. Tak twierdzi kalendarz. Znów. Kiedy obrzydnie mrok, wtedy użyję słów. 2 Zaczynam. Od czego? Od otwarcia ust. Nie w … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Pieśń bez muzyki

Jeżeli kiedyś wspomnisz mnie gdzieś w obcym kraju – choć ta fraza to ledwie wymysł mój, a nie proroctwo, skutkiem więc wyrazu twych oczu uzbrojonych w łzy nie można mówić o tym: daty tą wędką z toni nawet ty nie wydobędziesz łatwo – zatem zza siedmiu gór, lasów i zza mórz w formie epilogu tylko … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Kwintet

I Powieka drga. Z ust wyrasta cisza. Europejskie miasta ścigają się od stacji do stacji. Zapach mydła zdradza mieszkańcom dżungli zbliżającego się wroga. Akurat tam, gdzie postała twoja noga, pojawiają się białe plamy na mapach. W gardle zaschło. Podróżnik prosi o coś do picia. Dzieci, godne rzetelnego bicia, napełniają powietrze rozdzierającym wrzaskiem. Powieka drga. Co … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Wielka elegia dla Johna Donne’a

John Donne już śpi. Śpi mocno cały świat. Posłanie, strop, obrazy, krzesła, ściany, zasuwy, haki, szafa pełna szat, zasłony, świeca, kredens, stół, dywany. Śpi cały świat. Karafka, szklanka, nóż i chleb, fajanse, kryształ, stół, zastawa, bielizna, zegar, nocnik, w kącie kurz, drzwi, szyba, stopnie schodów. Noc nastała. Nastała noc. W kącikach, w oczach, w drzwiach, … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

W stylu Horacego

Nieś się, stateczku, przez fale złudne, Łopoczą żagle jak zmięte ruble. Z ładowni słychać skowyt republik. Skrzypienie burty. Trzeszczy w szwach co opina żebra. W morzu drapieżnych ryb pewnie nie brak. Nawet pasażer o silnych nerwach Rzyga jak struty. Nieś się, stateczku, w burz kłębowisku. Sztorm, choć wścieklejszy jest od pocisku, Bezsilniej słucha władnego świstu … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Przestroga

I Podróżując po Azji, nocując w obcych domach, składach, teremach, łaźniach, gdzie każda zakopcona szyba okienna trzyma w ryzach wolne przestworze, chowaj się pod kożuchem, szukaj miejsca, gdzie możesz położyć głowę w kącie, bowiem w takich warunkach trudniej machnąć siekierą. Szczególnie gdy po trunkach głowa jest ociężała, w mrokach pewnie by padła pod ciosami topora. … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

W krainie jezior

W te dni, w tym kraju, wśród dentystów, których córki obnoszą kostiumy najlepsze z Londynu, których zaciśnięte kleszcze wznoszą jak sztandar nieznany do góry czyjś Ząb Mądrości – ja, com w ustach zmieścił ruinę starszą niż Partenon dumny, ja, szpieg, dywersant, as piątej kolumny cywilizacji zgniłej – a z profesji profesor sztuki słowa – jam … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Siemionow

Wladimirowi Uflandowi Nie bylo Iwanowa, Sidorowa, Pietrowa. Była zielona łąka, a na łące krowa. W dali pędził po torach łańcuszek stalowych wagonów. W jednym z nich jechał na urlop gdzies na południe Semionow. Czas płynął tak czy owak. Czas płynąłby bez wątpienia tak samo bez krowy czy łąki, bez trawy czy jej trawienia Podobnie – … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

W Anglii

Angielskie wsie kamienne. W oknie karczmy leży butelka w kształcie katedralnej wieży. Stada krów, co nie mają respektu przed nikim. Królewskie pomniki. Człowiek w ubraniu zniszczonym przez mole uśmiechem żegna córkę idącą na kolej. Tu wszystko dąży w stronę, gdzie morze jest bliższe. Konduktor gwiżdże. Bezkresny błękit nieba ponad głową pełen ptasiego śpiewu, ciemnieje stopniowo. … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Szkic

Fagas się trzęsie Rap rechoce Kat na kamieniu Topór toczy Tyran zatapia nóż w kapłonie W górze zimowy księżyc płonie Oto ojczyzna na obrazku Z idiotką żołnierz siedzi w lasku Baba się drapie taki odruch Oto ojczyzna oleodruk Psy ujadają wiatr ustaje Igrek Iksowi w mordę daje Na balu taniec trwa z przytupem Ktoś w … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Świat widzialny

Mijają lata, burą ścianę pałacu przecina pęknięcie, ślepa szwaczka przetyka wreszcie koniec nici przez złote uszko, wychudzona Święta Rodzina o milimetr przybliża się do egipskiej granicy. Świat widzialny dostarcza codziennej rozrywki większości żywych. Jasnym, choć postronnym światłem zalane ulice. Astronom co noc skrupulatnie podlicza napiwki. Tracę już pamięć gdzie i o jakiej porze rozegrało się … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Sonet

Znowu mieszkamy nad samą zatoką, i przepływają obłoki nad nami, i wciąż warkocze współczesny Wezuwiusz, i siwy pył osiada po zaułkach, i szyby w oknach zaułków się trzęsą. Pewnego dnia i nas zasypie popiół. Jakże bym chciał w ostatniej tej godzinie na peryferie wyjechać tramwajem, do ciebie wejść, i jeśli za kilkaset lat ktoś przyjdzie … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski

Ze smutkiem i czułością

Znów na kolację był makaron z wody, I ty, Mickiewicz nie tknąłeś go prawie, mówiąc, że dzisiaj nie czujesz się głodny. Więc bez obawy, że w naszej postawie pielęgniarz zwęszy ślady krnąbrnej buty, po małej chwili udałem się też do ubikacji. Za oknem był zmierzch. „Zawsze jest najpierw styczeń, potem luty. A po nim marzec”. … Przeczytaj wiersz


Josif Brodski