świstek. esej

niebywałe: nie da się złożyć wiersza z tych pasów, którymi przypięto mnie do cuchnącego materaca na izbie wytrzeźwień, ani z gęstej śliny, która (tak!) spłynęła mi do ust ze słowami „pedalstwo jest jak pedofilia, tylko wiek się różni”. ale dałoby się coś ułożyć ze zgliszczy szczątków kobiety, która spłonęła na tym łóżku żywcem niespełna pół … Przeczytaj wiersz


Michał Płaczek

FRAGILE, FRAGILE

dziewczyna dawnej urody – tak ją nazywają, wiedząc, że wątłym lontom śpieszno do wypaleń linie konfliktu wrosły w nią głęboko, a przez jej skryte dominium przebiegają fronty czy coś się w niej zapadło? – nie wiem, lecz nie sądzę, by mogli o to pytać wścibscy rozgardiusze zajęta przez zasiedzenie, nazbyt oswojona, mrukliwa azylantka polubownych sądów … Przeczytaj wiersz


Joanna Mueller

Oda do transferu

„Kacza pierś, bez skóry, natarta estragonem, usmażona w oliwie i podana z wermutową emulsją oraz borówkami to dla mnie najbardziej satysfakcjonujący sposób odegrania się na zimowej aurze i związanych z nią niedostatkach.” Tadeusz Pióro Wydawało się, że wszystko spakowane i można tu zacząć życie od nowa. Ułoży się, to znaczy nie będzie cierpień z powodu … Przeczytaj wiersz


Karol Maliszewski

Instrukcja obsługi

Co z nią zrobić? Też jest śmiertelna, błyszczy na mrozie, idzie do „Tesco” ogrzać się, ukraść, ukradkiem wychylić, małe, drobne ciepło, grudka dwunożnej soli, nikogo nie obchodzi, nawet nie zaboli. (Tak jakbym był z wierzchu, chwilowo wypchnięty na sam środek sceny, mam mówić w imieniu, bulgotać razem z lawą, pełznąć i pisać; kronika gatunku?) Śmiertelna … Przeczytaj wiersz


Karol Maliszewski

urbanicja. stratygrafia

myślą w więźbie stropiona jętką dnia domknięta blachą dachu zaklepana jak powała w poprzecznik a każdy jej wers zwrotny jak rewers a każdy chaos układny jak kosmos mową ulęgałki w foremce miłe bytko na ramolki pastwisku skuli się ciasno rozrośnie w ciasto w babę matuchę makuchę ciepluchę każda niełupka skuta grafią straty w każdej matrioszce … Przeczytaj wiersz


Joanna Mueller

Requiem

Tu wszystkie gałęzie należą do zmarłych, machają nimi wytrwale na wietrze; czy wciąż w albumach tkwią ich młode oczy, nie wiem; pozostawili mundury, suknie ślubne, komunijne ubranka; nadzy wślizgują się między gałęzie; czy tam jest jakiś popas lub piknik u Boga, nie wiem; nie mogę zawierzyć mitologiom, niezupełnie wierzę tylko w rozkład; wrócić na ziemię … Przeczytaj wiersz


Karol Maliszewski

ochronka

znów cię przelękło to, co utajone? co – bez odwrotu – musi się ujawnić? kto tu komu stróżuje w symetrii dwubocznej? kogo z nas bardziej chroni ustawny filtr rodzinny? takiego mnie znasz – eremitę gorliwego migranta z niebytu przez nasłuch nieustający i na dotyk jedynie płód jak przez płótno, codziennie bliższy ciału ile jest w … Przeczytaj wiersz


Joanna Mueller

Potrawy pośmiertne

ten olśniewający stół, którego będziecie się trzymać jak burty okrętu zapadającego się w tłustej zupie oceanu, a ja wam będę machał jak szalony z bezludnej wyspy, która zaludni się szybko i któryś powie „Co się wściekasz”, i będzie się zacinał, jąkał; dopiero potem powiedzą mi, że to Bóg. Ale nie dojdzie do mnie nic, żadna … Przeczytaj wiersz


Karol Maliszewski

braciszku, wołam, braciszku [czulent]

nie pij tej wody, prosiłam, nie pij w niej zła śmiecha zaklęła zimne tropy podłych ludzi i padłych zwierząt zwietrzą cię i dopadną watahy głodów a bieskawice utrudzą serce twoje czerwień rwie zieleń sianych makiem osuwisk a ja się głowię i troję: co znów ukryłeś za powłoczką snu? czy umiesz się ślizgać po niebie? jak … Przeczytaj wiersz


Joanna Mueller

negatyw

W mieście zostali chłopcy z procami w kieszonkach bluz. To zwiadowcy band – wykręcają ręce najładniejszym dziewczynom. Nocą uprawiają plucie flegmą jaskrawą jak lajkra. Miasto wtedy tli się jak kolorowanka. Tymczasem twardziele idą pod Niebieszczak, gdzie się będą całować do rana aż dziewczynom zwiędną warkocze od manny. To kapuśniaczek – mówi mama sypiąc z rękawa … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

niechaj. wszystko jeszcze

wciąż jeszcze nie wysnułam snu o zaniechaniu a to jest gościnny żywioł. wszechobejmujący wciąż potrafię zdjąć skrzętny paraliż ze słów = kądziołków przędnych. i tkać: o zanikaniu. o zapadaniu ciała o bezwiednym umyśle i zwapnieniach mowy kręć się kręć wrzeciono na długu tlenowym wić się tobie wić. nie udręcz. lecz odrocz wciąż zieloność. bez zdrewnień. … Przeczytaj wiersz


Joanna Mueller

orbit

Biorąc pod uwagę stężenie kreatur i tak poszło świetnie: jesteśmy pijani, żywi i coś nam się śni. Przyświeca nam ekumenizm estetyk. A jeszcze wczoraj hologramy orbitowały! Poważnieliśmy w korytarzach hotelu dotykając się papuciami, oddając przysługę biografom. Dosłownie: mieliśmy prąd między palcami. Lądowanie w rynku z liściem w zębach, tyłem do miasta. O świcie do psa … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

trofea i tropy, wnyki i wymyki

na koniec, ostrolotko, opowiem ci o pokocie: w języku myśliwego miot nie oznacza rodzenia – pędzeniem go nazywają wytrawni sygnaliści wpędzaniem zwierzyny w padlinę – darz bór! czy dasz wiarę? a nie mówiłam? nie mówię, bo w słowo nie wchodzę są troski, których żywić nie będę trzecią częścią siebie ty dla nęcisk, zestrzałów opuść pielesze, … Przeczytaj wiersz


Joanna Mueller

piracka piosenka

Świat się za nimi wstawił, Bóg im zajrzał w oczy, grant im się przytrafił, ksiądz do nich przemówił, bank im wysłał kartkę, Lot im wysłał bilet, Gazeta Wyborcza dała im kluczyki i całą klasykę XX wieku, Tygodnik Powszechny znów ich recenzował, nawet telefonia, nawet ona, nawet listonosz, wydawca, służby PKP. Znowu ich wezwali na ten … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

wieczór autorski

Chciałby ją stamtąd zabrać, jednym gestem zerwać nici które ją łączą ze światem. Ale tylko krztusi się kawą i łapie go skromny skurcz. Chciałby wreszcie nie być rozsądnym, zapleść jej teraz bardzo ciasny warkocz i trzymać na kolanach, dopóki nie zrobi się głodna. Ale jest tylko błyskotliwy i mówi o Bolwesie. I może wystarczy mu … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

fantom

Mój syn rozkazuje armiom, które zeszły z łąk. Kuna jest szpiegiem i złe oczy kuny świecą w świerkach jak mokre miętusy. Tiry koszą szosę, kruk krąży nad pompą. Słoje ciepła się kurczą, zrzucając z orbity śnięte i ciężkie futerały zwierząt. Sezon przeciągów, które idą z sadów. Kawa bez cukru i gruszki na złoto wybierane z … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

Sofostrofa

Przychodzę do ciebie, rozwinięty jak bąbelnica. Przelobowujesz mnie swoją piłką. Tylko ambicja wystaje mi jak kabłąk i łączy z siatką elektryczną, sufitem dla samochodzików. Przelobowujesz mnie swoją piłką. Nie jest słupem, nie jest wieżą, nie łączy chmur z zakurzonym placem, pyłem w powietrzu, wślizgami w piasku i żwirze. Widzieć i czuć, jaśniej i więcej, w … Przeczytaj wiersz


Miłosz Biedrzycki

Wigilia

na dworcu, specjalne potrawy dla ubogich tymczasem w paczkach Ruffles, Cheetos i Fritos ukryte są pieniądze. tymczasem w Rynku trwa budowa pomnika Mickiewicza ze spinaczy i z sera. posłańcy rozwożą tramwajem zaszyfrowane dyspozycje w spętanych sznurkiem choinkach. dużo gwiazd z ogonami, wydzielony pas ruchu na niebie: krowy Apokalipsy. & boże krówki w kuloodpornej chitynie. weź … Przeczytaj wiersz


Miłosz Biedrzycki

Jazda

lód skuł zwrotnicę i koła tramwaju worały się w zamarzniętą ziemię obok torów i musiałem obchodzić piechotą przez Azory i nie paliły się lampy na wiadukcie i ciemność wsysała w siebie dźwięk – pociąg przetoczył się bezszelestnie jak ćma, blisko, prawie poczułem jak ociera mi się o skórę i jeszcze śniło mi się że zasnąłem … Przeczytaj wiersz


Miłosz Biedrzycki

A głupiemu radość

Wśród malarzy znam malarza, Słynną w kraju postać. Za swe dzieła, które stwarza, Miał nagrodę dostać. Mówią o nim, że to sława, Że jest w Związku czynny, Lecz nagrodę – rzecz ciekawa – Otrzymał kto inny. Czas uczynić już zdrowemu rozsądkowi zadość. Obiecanki malowanki, a głupiemu radość. Ciągle słyszę „peletony”, Więc mam troskę nową, Chodzę … Przeczytaj wiersz


Jan Brzechwa