świstek. esej
niebywałe: nie da się złożyć wiersza z tych pasów, którymi przypięto mnie do cuchnącego materaca na izbie wytrzeźwień, ani z gęstej śliny, która (tak!) spłynęła mi do ust ze słowami „pedalstwo jest jak pedofilia, tylko wiek się różni”. ale dałoby się coś ułożyć ze zgliszczy szczątków kobiety, która spłonęła na tym łóżku żywcem niespełna pół … Przeczytaj wiersz