Poemat dla Aleksandry. Część pierwsza.

Tomasz Pułka

I

Noc jest szczelnie przysłonięta stosem okien
okna nie mają ram, można je zwinąć jak zwija się obrazy
obrazy tworzą scenę, rysują nasze cienie
cienie są zalążkami postaci, wierzę że były pierwsze.

pierwsze pocałunki odciskały się w każdej cząstce materii
przez którą razem szliśmy, trzymając się koniuszkami palców.
początki były delikatne, jak wiry przy brzegu, na tafli
morza, w które gdy się wchodzi zamyka nam oczy.

zamknięte oczy stawały się naszą relikwią. każde zmrużenie
powiek wywoływało mi Ciebie. lubiłem nie patrzeć, tylko
zamykać Cię w sobie. tak żebym idąc, mógł nieść Twój portret
każdym krokiem, oddechem, szelestem w myślach.

więc powoli przechodziliśmy z ciała do ciała, z myśli
do myśli, jednocześnie nie naruszając własnych odbić
wymieniliśmy się wnętrzami. trzeba zaznaczyć, że przy
okazji zczerwieniało niebo i odmłodziły się drzewa.

Twoja ocena
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów

W pierwszej osobie liczby mnogiej

Julianowi Kornhauserowi Nosimy używane słowa, wzniosłość i rozpacz zjedzone przez cudze usta, chodzimy po zapadniach cudzego przerażenia, w encyklopedii odkrywamy starość, wieczorem udajemy, że wybuchła wojna, rozmawiamy z Baczyńskim, pakujemy się w pośpiechu, przypominamy sobie dawnych poetów, wychodzimy na dworzec, potępiamy faszyzm, po czym triumfalnie,…

Mury

Nie myśląc, co mi czynią, bez wstydu i litości zbudowali dokoła mnie mury wysokie, wielkie. I teraz siedzę tu, i męczę się w beznadziejności, i o niczym już innym nie myśli umysł żarty przez mękę Kiedy wznosili mury, czemuż byłem uległy? Przecież miałem tam w…

Ciepły deszcz

Wieczorem, w obcym mieście, szedłem ulicą, która nie miała imienia. Coraz głębiej zanurzałem się w obcość, w gęstą wiosnę, po stopniach kamiennych.   Padał ciepły deszcz i ptaki śpiewały cicho; czułość była w ich głosach dalekich. Syreny statków płakały w porcie, żegnając się z ziemią…