Nie policzysz, nie doliczysz, nie wyliczysz
swoich oszustw, szacherek i zdrad,
austriackim, miłosnym gadaniom
na spotkanie wychodzisz rad.
Jakiż mam jeszcze wybór
pomiędzy tobą a sobą?
Zostanę sobie «jedyna»,
zostanę sobie «do grobu».
Zuzanna Ginczanka