Wiersz

Nagląca kartka na moich drzwiach prosiła „Zadzwoń do mnie, zadzwoń, jak tylko wrócisz!” toteż prędko wrzuciłem kilka mandarynek do podręcznej torby, rozprostowałem powieki i ramiona, i bez namysłu ruszyłem w stronę drzwi. Nim doszedłem do rogu nastała jesień, ach wcale nie chciałem dać się przystosować ani odurzyć, choć liście jaśniały mocniej niż trawa na chodniku! … Przeczytaj wiersz


Frank O’Hara

Ukołysana

Powiew poranku po nocy marzenia Coraz to tęskniej i pieści i chłodzi, Coraz to cudniej zdrój szczęścia się spienia, Coraz to słodziej, i słodziej, i słodziej… Coraz to rzewniej czar do snu ją kłoni, Coraz to mgliściej jej oko się mruży… Coraz to tkliwiej drży uścisk jej dłoni, Coraz to dłużej, i dłużej, i dłużej… … Przeczytaj wiersz


Bogusław Adamowicz

Góra Mitrydata

Lasy, góry, jeziora palą się, świat pali, Ostatniemu z żyjących spłonął dach nad głową. – O Agni, o prawieczne Fatum, o Jehowo, Uciszcie szał zagłady, wy, coście stwarzali!… Całe niebo w chaosie pała, grzmi i dymi, A ziemia blużdże lawą, niby wrzód olbrzymi, Niby rana, ziejące wzdęte łono świata Drga i pęka…I oto, rzekłbyś, krwią … Przeczytaj wiersz


Bogusław Adamowicz

Astronomia

Stojąc pod niebem bez góry i dołu tętnię dojrzały do wielkości gwiazd. Własnych zaklęć ogromne koło krążę po niebie płynącym w czas. W sklepieniu cichym jak śmierć słowików nagle porywa mosiężny cyklon i tylko ludzie zostają – podobni rozdartym nad śmiercią cyrklom. A tu dzwonią światy obojętne, maczek gwiazd zamieniony w kosmos, rosną groźnie światy … Przeczytaj wiersz


Krzysztof Kamil Baczyński

As

Pewien polski poeta nosi dwie paczki bo jak mu jest duszno to pali lighty. Mnie póki co nie stać na dwie paczki lecz przyjdzie czas to kupię sobie cztery i będzie taki dzień że nie zapalę.


Tomasz Pułka

Dzień święty święcić

„Dobry dzień na latawce” / startuj tekstowa gra planszowa / zasady są proste: 1. umieć. Potrafienie, no i łowić ryby. Symbolem chrześcijaństwa jest ryba. Bolosem koła tejst kolos. Nawet wewnątrz litery można robić rozgardiasz.


Tomasz Pułka

Rozgrywamy się na kanwie języka

Rozgrywamy się na kanwie języka, którego ktoś nas kiedyś, na nieświadomce, korzystając z tego przerażającego ontologicznie czasu, jakim jest dzieciństwo, nauczył – to rodzi niebywałe pokłady epifanii samotności. Przynajmniej u mnie. Ten dzienniczek był – udaną zresztą – próbą oswojenia tego niewyrażalnego ukurwienia byciem, jakie paraliżuje albo rozhisteryzowuje (na przemian, bez reguły) moje postrzeganie. Nie … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Miły kawałek

1. Bez gry wstępnej: wyszedłem do kuchni, by zjeść cztery kanapeczki, wypić kawę i zapalić papierosa. Podczas „posiłku” czytałem skandynawski kryminał o szwedzkim policjancie. Jeślibym musiał w tym momencie przyznać, co skłoniło mnie do całej reszty – wskazałbym siebie. 2. Jeślibym już chciał wskazać siebie, musiałbym użyć fragmentu „siebie”. Nie wiem, czy gramatyka to przewidziała. … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Góra wstrzymuje dech

głęboko zaczerpnąć tchu tak powstała góra tak powstały góry i stoją tak góry coraz niżej pochylone zapadają się w sobie i wstrzymują dech gdy chmury i fale pędzą i prą góra wstrzymuje dech tłumaczenie Maria Gołębiewska-Bijak


Jon Fosse

Wyspa

wyspa wyłania się z mroku sunie ku nam stanowcza ale i spokojna spokojna i dumna jak tylko wyspa potrafi tak stara jak ta przygląda się nam namyśla się nim zastygnie w bezruchu bezgłośnie tak cicho jak tylko wyspa potrafi być cicho tłumaczenie Alicja Rosé


Jon Fosse

sunlight sunlight

promień to policja uwierz mi mała krzyżówko widzę cię gdy skrobiesz palcem drzwi jakby wszystko było w drewnie zaklęte jakby niektóre słowa mogły imitować drzazgi sen jest ostatnią przed językiem pewną metaforą i jeśli ogólnik przyjąć za wyznacznik to ten właśnie gruz który zalega nam przed domem on może się odgryźć uwierz mi mała Nuciłem … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Muszla

chciałem pisać o plamkach w patrzeniu i nieprzeczytanych książkach błędach w rozchodzeniu się kręgów na wodzie albo chociaż o kropce na czole indyjskiej piękności co dom swój ma w nocnym mieście telewizji i dobrze wie że nic z tego nie będzie bo znaleziona kobieta nie jest matką ale ma nabrzmiałe piersi tuli mnie udami recytuje Kafkę i … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Tygrys

Tygrysie, błysku w gąszczach mroku: Jakiemuż nieziemskiemu oku Przyśniło się, że noc rozświetli Skupiona groza twej symetrii? Jakaż to otchłań nieb odległa Ogień w źrenicach twych zażegła? Czyje to skrzydła, czyje dłonie Wznieciły to, co w tobie płonie? Skąd prężna krew, co życie wwierca W skręcony supeł twego serca? Czemu w nim straszne tętno bije? … Przeczytaj wiersz


William Blake

Bilet (calando)

– O czym myślisz? że mój sen jest kształtem światłowodu więc jest i dworcem rękawiczką kokardką lub jabłkiem fragmentem martwej natury z twoim spojrzeniem bo nie ma cię na zewnątrz więc tylko we mnie – Jestem tam? jesteś jak sakralny głód spokrewniony ze śmiercią jak konieczność krążenia wokół definicji światła i jak garść prostych słów … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

8

8. Teraz od końca. Bywają tak wilgotne rzeki, że sama myśl o praniu wywołuje drętwotę na koniuszkach palców. Kobiety już dawno zawiązały tajne stowarzyszenie. Łączy je wspólne powinowactwo, wspólne zamykanie ust. Kobiety już dawno zawiązały supełki na swoich spódnicach. Łączą je falbanki i tani materiał. Język czasami nie daje sobie rady. Pozwala natomiast się głaskać. … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Liryki lozańskie

Ach, już i w rodzicielskim domu… Ach, już i w rodzicielskim domu Byłom złe dziecię; Choć nie chciałem się naprzykrzać nikomu, A przecie Byłem między krewnymi i czeladzi gromadą Przeszkodą i zawadą. A choć wszystkich kochałem, ni w dzień ni w nocy Nie byłem nikomu ku pociesze, ni ku pomocy.   Broń mnie przed sobą … Przeczytaj wiersz


Adam Mickiewicz

podbiegłam do wizjera, zmęczyłam się

*** podbiegłam do wizjera, zmęczyłam się, a ty stałeś za drzwiami i pokazywałeś mi ręką znak. jęłam go interpretować po swojemu. odkleiłam przeżycie od twojej ręki i obracałam je w palcach, przecież znak od ciebie nie ma palców. ma ostre krańce i cały jest ostry jak nóż, można nim wykroić dziurę w moim sercu. można … Przeczytaj wiersz


Ewa Jarocka

spacer na zawsze

mój rudzielec zniknął, może ktoś go porwał na kolację dla węży, na futro albo z miłości. rudy mógł zginąć pod kołami samochodu, ale potrafiłby też rozpłynąć się w powietrzu. czy aby ja nie porwałam go z miłości?   wiem, powietrze potrąciło go autem. potem ktoś rozpuścił sierściucha jak dym, bo okazało się, że rudy ma … Przeczytaj wiersz


Ewa Jarocka

nie mam już polipa w macicy

wycięto go nożem. rozłożyłam nogi i myk, pognał w świat zarażać rakiem innych ludzi, najpewniej w laboratorium.   oddałam laborantkom swojego polipa, o sobie zapominam. dlatego urósł wielki jak macica, zarósł mnie od środka,   po zabiegu zostało ze mnie tylko trochę skóry i wyobraźnia. fantazjuję, że można mnie odkryć na nowo, razem z włosami … Przeczytaj wiersz


Ewa Jarocka