Pożegnanie z psem

Na szept mój wielki łeb się poruszył. No cóż, mój drogi – bieda. Przykro mi bardzo, ale brak funduszów. Trzeba cię sprzedać. Już nie będę pod przewodem twoich czujnych uszu Brnął w puszcz matecznikacz, wykrotach. Nie będzie już puszczy, Będzie park Jordana – pełen błota. Ach, jakie ty miałeś skoki i susy, Jak szczałeś z … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa

Piosenka chorego na raka podlewającego pelargonie

Rak jest choroba nieuleczalną Śmierć jest zjawiskiem nieodwracalnym W śmiesznym ubranku w piżamie pasiastej Podlewam pelargonie Pelargonie jak krew czerwone Pelargonie białe jak mleko W błękitnym brzęku lata o zmierzchu Na szpitalnym balkonie Ptaki wróżą rosę doktorze Rosa biała furie upałów Ja podlewam nasze pelargonie Mądry biały doktorze Rak jest chorobą nieuleczalną Życie jest treścią … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa

Pedagogika

Z dziećmi trzeba surowo Zamiast płaszcza łach Ubierz łach Zapnij łach Szanuj łach Ten łach to moja praca Moje wyprute żyły Ten łach Moje stracone złudzenia Moje niedoszłe posłannictwo Moje złamane życie Moja martwa perspektywa Wszystko ten łach Ubierz łach Zapnij łach Szanuj łach


Andrzej Bursa

Pantofelek

Dzieci są milsze od dorosłych zwierzęta są milsze od dzieci mówisz że rozumując w ten sposób muszę dojść do twierdzenia że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek no to co milszy mi jest pantofelek od ciebie ty skurwysynie


Andrzej Bursa

Nauka chodzenia

Tyle miałem trudności z przezwyciężeniem prawa ciążenia myślałem że jak wreszcie stanę na nogach uchylą przede mną czoła a oni w mordę nie wiem co jest usiłuję po bohatersku zachować pionową postawę i nic nie rozumiem „głupiś” mówią mi życzliwi (najgorszy gatunek łajdaków) „w życiu trzeba się czołgać czołgać” więc kładę się na płask z … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa

Miłość

Tylko rób tak żeby nie było dziecka tylko rób tak żeby nie było dziecka To nie istniejące niemowlę jest oczkiem w głowie naszej miłości kupujemy mu wyprawki w aptekach i w sklepikach z tytoniem tudzież pocztówkami z perspektywą na góry i jeziora w ogóle dbamy o niego bardziej niż jakby istniało ale mimo to …aaa … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa

W Wiedniu wśród wielorybników

W Wiedniu wśród wielorybników wzmianka ,,WIEDEŃ: WZRASTA WYCHÓW WIELORYBA (VEL WALENIA)” wywołuje wiele wrzenia: wrzasków, westchnień ,,Wreszcie!”, waleń w werble, wołań ,,Wiwat waleń!”, werwy, wrzawy, wiecowania, wzajemnego winszowania: ,,Wiedeńczyku, wniosek wyłów: wzrasta wychów ó wzrośnie wyłów!” Wyławiacze-weterani (w Wiedniu wręcz wenerowani) wieszczą: ,,Wierzcie wieści! Weźcie wędki: większy wyłów wreszcie! W wigor Wiednia wkład wniesiecie: wszak … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa

Zbereźnicy ze Zbaraża

Zbereźnikom ze Zbaraża zaraźliwy zez zagraża: zje, zuch, zwykły zraz zbaraski – zaraz zieją zeń zarazki; zjadacz zrazu, zrazu zdrów – zezem zarażony znów! Zdaniem znawców zagadnienia, ze zwykłego zagapienia zbarażanin zbaraniały (znaki zawsze zabraniały zajadania zrazów!) zrazy zeżre, zdrowe zaś zakazy – ,,ZRAZ (ZRAZ ZWłASZCZA ZAWIJANY) ZASADNICZO ZAKAZANY!” – zlekceważy. Zatem: zaliż znak zakazu … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa

Nadzieja

eżeli nam się uda to cośmy zamierzyli i wszystkie słońca które wyhodowaliśmy w doniczkach naszych kameralnych rozmów i zaściankowych umysłów rozświetlą szeroki widnokrąg i nie będziemy musieli mówić że jesteśmy geniuszami bo inni powiedzą to za nas i aureole tęczowe aureole …ech szkoda gadać Panowie jeżeli to się uda To zalejemy sie jak jasna cholera


Andrzej Bursa

Wisielec

Fryzjer przy radioodbiorniku Melodii słucha wciąż weselszych Niepomny że już jest wisielcem Rozkołysany u sufitu On sambę tańczy tańczy walca A żona zbliża się na palcach Żeby mu podać jajecznicę Więc znów melodia wciąż skoczniejsza I klaszczą w takt stopy fryzjera Bowiem hak mocno trzyma ciało Ponad zdumionym łbem ratlera


Andrzej Bursa

Poeta

Poeta cierpi za miliony od 10 do 13.20 O 11.10 uwiera go pęcherz wychodzi rozpina rozporek zapina rozporek Wraca chrząka i apiat’ cierpi za miliony


Andrzej Bursa

Z zabaw i gier dziecięcych

Gdy ci się wszystko znudzi spraw sobie aniołka i staruszka gra się tak: podstawisz staruszkowi nogę że wyrżnie mordą o bruk aniołek spuszcza główkę dasz staruszkowi 5 groszy aniołek podnosi główkę stłuczasz staruszkowi kamieniem okulary aniołek spuszcza gł€wkę ustąpisz staruszkowi miejsca w tramwaju aniołek podnosi główkę wylejesz staruszkowi na głowę nocnik aniołek spuszcza główkę powiesz … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa

Krajobraz II

Drzewa żywą krwią wzbierają i bolą Zielona kukułka w wiklinie Gryziony pęd zapiecze w ustach gorzką solą Gdy gardło wieczoru milknie Sztylety zabijają rzekę po kryjomu Tętno wody stygnące i sztyletów poślizg Na lasu zwęglonych ramionach Gaśnie pejzaż naszej miłości Luizo mnie tu wszystko do łez do krwi znane Każdy znak na metalu i niebie … Przeczytaj wiersz


Andrzej Bursa

Dziewięć minut i zdjęcie Becketta

– A od czego się zazwyczaj ginie? – Od życia.                           Maciej Raś   wstydzę się kształtu ostatecznego wiersza którego podprowadzony początek rozciągnie nas między rzeką a skarpą przez którą skakałeś tylko spodenki i okulary reszta jest chyba pustym oddechem tą właśnie niewielką szramą … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

ćwiczenie drugie

studium struktury tła rozpoczęto od zdrapania szronu z okien. każdy odcisk palca był na wagę złota, bo stanowił dowód na ścisłą geometrię lustra. przecież ślady noszą w sobie zalążki jakkolwiek pojmowanej całości podmiotu, można więc przejść przez ulicę i zostawić kilka migawek aktu ruchu. na wypadek samochodów. a skoro skróty stylistyczne sprawdzają się też w … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Czekając z założonymi

Do bukietu dorwij jeszcze pokrzywę; koniecznie gołymi rękami. Tak, jak kroisz chleb, tnij zaraz nad granicą korzeni. Poparz sobie palce, zarumień przeguby. Przecież każdy pojedynczy ślad jest przezroczem z dawnego pokoju, który zaludniony odciskami palców czeka na wymazanie z archiwów których nie ma. Nie istnieją, bo są już spisane na straty. Jak dawny przepis z … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Aleksandra i funk

* się skóra alabama czarna słodka naga ściana i sobota krew i lód biodra biodra lekki musujący płomień przez żyły rytm brudna dzisiaj odra reszta która jest ruchem ust bo nie ma tak pustego co dałby radę spruć oddech na pół wydzielić fragment więc chodź za mnie pokaż że ten właśnie brzuch że palce na … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

10.

Rzeka Havortie załamuje się zaraz za lasem starego Lederga, wpływa w bagna i cieknie dalej, przez trzciny rozedrgane najlżejszym kłamstwem. Tutaj zwierzęta nie śpią. Widziałem fosforyzujące oczy, poharatane szyje dziewcząt. Gdy już nie mogłem, modliłem się. Razem ze mną kable, krzesła, szkło. Rzeka Havortie jest kryształową cukiernicą, o której pamięta się tylko przy gościach. Gdy … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Pierwszy wiersz dla Joanny Agnieszki Magdaleny

Złe strzępy, złe łatki, bardzo złe mówienie. Odpryski farby na dłoni – seks, czy prowadzenie dziecka przez centrum handlowe? W tym o czym ci piszę jestem, ale głowę mam mokrą, woda ścieka po plecach, ścieka równymi kroplami. Wróćmy do szczegółów, zanim podejdziesz do ściany: nie znamy się i nigdy nie zjemy razem czereśni, twoi pierwsi … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka

Tak naprawdę żar jest głośny

więc pościsz. Bo nie ma nic obok gości, którzy wsunięci w śnięcie, podprowadzenie (gaśnięcie), ścięcie – święcie przekonanym pozdrowienia od Mówienia czyli prowadzenia pojazdu nam trzeba do chleba – ziom – prąd wsuwa czułki w język. przyszły do nas potwory naprawdę nie wierzysz ale to pierdolona prawda teraz są tutaj i śnią gło/ śno / trąd / … Przeczytaj wiersz


Tomasz Pułka