Róża

Czym purpurowe maki Na ciemną rzucał drogę? Sen miałem, ale – jaki? – Przypomnieć już nie mogę. Twojeż to były usta? Mojeż to były dłonie? Głąb sadu mego – pusta, We wrotach – księżyc płonie. Dni się za dniami dłużą, Noce – w jeziorach witam… Kiedy ty kwitniesz, różo? – „Ja nigdy nie zakwitam”… – … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Wieczorem

Mrok się gęstwi po sadzie, ziemny powiał chłód, Zda się, iż dal zbłąkana podchodzi do wrót… Wiatr się zsunął ze strzechy na gałęzie drzew – Czy on we mnie tak śpiewa? Widzę poprzez śpiew, Jak księżyc wschodzi nad borem! W podwórzu, dokąd zajrzał z poza ciemnych brzóz, Rozwidniała się studnia i samotny wóz, Między szprychy … Przeczytaj wiersz


Bolesław Leśmian

Zimowity

Łąka jest jadowita lecz piękna jesienią Krowy się na niej pasą I trują zielenią Zimowit tam rozkwita jego barwa sina I liliowa twe oczy są jak ta roślina Fioletowe jak jesień i sine ich cienie Zabija mnie trujące twych oczu spojrzenie Ze szkoły powracają dzieci swawolące Grają na harmonijkach ubrane w opończe Rwą zimowity które … Przeczytaj wiersz


Guillaume Apollinaire

Cyganka

Cyganka losy nam wróżyła Rozłąką nocy naznaczone Kiedy rzekliśmy żegnaj do niej Nadzieja z głębin zaświeciła Miłość niedźwiedź oswojony Tańczyła ciężko i łaskawie Sciszało się żebraków Ave I zimorodek piórka ronił Wierzymy cierpień swoich pewni Że miłość w drodze napotkamy I wpół objęci rozmyślamy O tej cygańskiej przepowiedni tłumaczenie Julia Hartwig


Guillaume Apollinaire

Chora jesień

Chora i uwielbiana Umrzesz gdy na rozaria dmuchnie dziki huragan Kiedy śnieżne zaspy Okryją sady Biedna jesieni Umieraj w bieli i obfitości Śniegu i dojrzałych owoców Wysoko na niebie Krogulce szybują Nad nikłe niewiastki zielonowłose niksy Które nie kochały nigdy Na dalekiej porębie Zabeczały jelenie Lubię jesienna poro lubię twe hałasy Spadające na ziemię nie … Przeczytaj wiersz


Guillaume Apollinaire

1909

Miała suknię fioletową Z tureckiego jedwabiu I tunika lamowana złotem Składała się z dwóch części Spinanych na ramieniu Oczy jej tańczyły jak aniołowie Śmiała się śmiała I miała twarz w kolorach Francji Błękitne oczy białe zęby i wargi bardzo czerwone Ach miała twarz w kolorach Francji Miała okrągły dekolt Uczesanie Recamier I obnażone piękne ramiona … Przeczytaj wiersz


Guillaume Apollinaire

Ballada o stajence

Mat­ka peł­na uśmie­chu i che­mii dło­nie za­my­śla­ła w ba­lii co wie­czór… a nad dłoń­mi ty­mi trzej kró­lo­wie spóź­nie­ni pła­ka­li. Na­wet anioł­ki. Gip­so­we i krą­głe na ko­lę­dach jak wiel­błą­dach fru­wa­ją­ce, krót­kie szat­ki ha­fto­wa­ne ogniem na jej rę­ce zrzu­ca­ły w lo­cie. Wo­da nie by­ła zwy­kła. Ze źró­deł, gdzie ka­dzi­dło ro­śnie i mir­ra, pal­ma tak­że. I w li­ścia­stej … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy

Betlejem

Nad smu­ga­mi ka­ra­wan cho­dzi­ła ja­sna no­wi­na – po­wi­ła Smut­na Pan­na Żałob­ne­go Syna. Śpie­wa­li Mu, śpie­wa­li ocho­czo, pa­stu­sze me­lo­die ska­ka­ły jak desz­cze, gra­ły kró­lew­skie ko­ro­ny i pal­mo­we gra­ło po­wie­trze. Śpie­wa­li Mu, śpie­wa­li che­ru­bi­ny zwłasz­cza w dłu­gich pió­rach krą­głą zie­mię chy­li­li nad Ma­łym i rącz­ka­mi ją we śnie otu­lał. Ale nie­dłu­go po­tem za­czę­ło w gó­rze stra­szyć i … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy

Chwila biblijna

Na przy­stan­ku tram­wa­jo­wym jak u stud­ni cze­ka apo­stoł pło­mien­ny, kie­dy sto­py naj­ła­god­niej ode­rwał od zie­mi po­li­cjant o do­stoj­nych po­wie­kach. Tłum nie wi­dział apo­sto­ła, któ­ry był ob­dar­ty i mo­dli­twę rwał pal­ca­mi łap­czy­wie jak mię­so – lecz za­sty­gał pod pa­łecz­ką – czer­wo­ną od żaru, gdy dzie­li­ła spra­wie­dli­wie świat po­mię­dzy grzesz­nych. Skra­da­ły się do niej kor­ne zwie­rzę­ta na … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy

Bajka druga

Ko­nie gra­dem bu­ła­nym roz­dwo­iły tę­tent – Nad stru­mie­niem za sied­mio­ma la­sa­mi myły pie­ni­ste ra­mio­na bo­le­ści­we pan­ny ża­lem zdję­te. Sie­dem tęcz w uszach mia­ły, sie­dem zmierz­chów nad rzę­są, nad stru­mie­niem za sied­mio­ma gó­ra­mi, za ci­szą le­śną. A w kom­na­tach szkla­ne­go zam­ku o za­my­ślo­nych ko­lum­nach wię­dły kwia­ty z pło­ną­ce­go laku nad trum­ną. Jabł­ko w trum­nie le­ża­ło po­marsz­czo­ne … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy

Ballada czarnoksięska

Pod sier­pem żół­tej źre­ni­cy ludz­kiej, ja­strzę­biej czy ko­ciej, na sło­wie wy­ję­tym z gwiaz­do­zbio­rów noc­nych ża­łob­ny utknął pa­zno­kieć. Rysę na dźwię­ku sło­wa za­zna­czył moc­no aż do krwi i so­kiem tym po­czął ry­so­wać wzo­ry sub­stan­cji mo­drych. Pod po­kry­wą z mar­twe­go sre­bra za­ki­pia­ła woda ba­śnio­wa i bu­rzy­ły się zio­ła, skrę­ca­ły aż ge­stem mu­siał pro­sto­wać. Brwi sku­pi­ły tu noc … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy

Ballada o chłopcu przydrożnym

Po­dob­no anioł ku­la­wy wziął go przy­kro za wło­sy i sprę­ży­nę nie­wi­docz­ną tknął. Jak za­baw­kę, jak brzę­czą­cy ba­dyl za­sa­dził na ki­lo­me­trze szes­na­stym. Po­tem aniel­skie war­gi otwo­rzył, dłu­go pa­trzał i od­jął rękę swą. Obok wą­sa­tych w ko­łach wo­zów, śmi­gieł bla­sza­nej tra­wy, nad rę­ka­mi wła­sny­mi się mno­żył, zie­le­nią po­wol­ną rósł w głę­bo­kiej li­te­rze ust chło­piec przy­droż­ny. Dzień po … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy

Bajka

Chiń­ski ce­sarz w ma­lo­wa­nej tru­mien­ce za­mknął oczy sko­śne jak łód­ki, włos fa­li­sty za­ci­snął w ręce, wło­sa strze­gły je­le­nie ma­lut­kie. Już ostat­nie spły­nę­ły łez­ki, czar­ny bon­za przy­klę­kał nad szar­fą, kie­dy Lo­jo­la w pan­to­flach nie­bie­skich sta­nę­ła kru­cho i pła­ka­ła bar­dzo. Lo­jo­li lek­ki lok, jej lok ce­sarz tu­lił do mar­twe­go ki­mo­na, jak dzwo­ne­czek ko­ły­sał lok blond, o Lo­jo­lo, … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy

Przed odejściem

Po­ra­sta je­sien­ną mgłą mój kraj jak wło­sem si­wym. Lecz nim po­że­gnam go dło­nią z mę­czeń­skiej gli­ny, lecz nim się zgo­dzę z ko­ro­ną cier­nio­wych lip i we­zmę w bok mój i ser­ce bez­bron­ne ciem­ność jak ostre na­rzę­dzie, niech bły­ska­wi­cy la­ment znów mnie na wiecz­ność wy­wo­ła, bym uniósł sam sie­bie jak pal­mę i pło­mień po­czuł u czo­ła. … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy

Na progu

Już ju­tro może nie osty­głym od łuny okiem będę mu­siał ogar­nąć świat i spoj­rzeć wprost na nie­ba lot i tę­czy most; – już ju­tro może dym jak wi­dły za­pach­nie chle­bem, ognia ró­zga wy­so­kim kwia­tem w ogród spad­nie, a ptak, co w smut­ku miał miesz­ka­nie, od­mien­nym szep­tem za­mknie sen. I kie­dy będę mu­siał do­tknąć mi­ło­sną ręką … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy

Śpiew murów

Nocą, gdy mia­sto od­pły­nie w sen trze­ci, a nie­bo czar­ną prze­wią­że się chmu­rą, wstań bez­sze­lest­nie, jak czy­nią to dzie­ci, i kon­chę ucha t a k przy­łóż do mu­rów. Za­le­d­wie wes­tchniesz, a już cię do­le­ci z sa­me­go dołu pię­ter kla­wia­tu­rą w szu­mach i szme­rach skłę­bio­nej za­mie­ci mi­nio­nych ist­nień bo­le­sny głos chó­ru. „Blusz­czem gło­sów spod ruin i … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy

Epitafium

Prze­chod­niu, po­wiedz imię, a po­zna­my miej­sce ma­rze­nia, któ­re nie­sie bez­piecz­nie i lek­ko. Nad nami nie­bo ro­śnie i wspi­na się w dy­mie po­zo­sta­wio­na da­le­kość. Były lata nad nami i są. Ty za­bie­rzesz nie­świa­do­mą sto­pą prę­cik zie­mi otu­lo­ny mgłą, co na­zy­wa się dla ust tak pro­sto, a jest gło­sem, co za­ci­ska krtań i wo­ła­niem z sa­mot­ne­go dna. … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy

Święty kucharz od Hipciego

Święty kucharz od Hipciego Wszyscy święci, hej, do stołu! W niebie uczta: polskie flaczki wprost z rynsztoków Kilińskiego! Salcesonów misa pełna, Świeże, chrupkie Pachną trupkiem: To z Przedmurza! Do godów, święci, do godów, Przegryźcie Chrystusem Narodów!


Tadeusz Gajcy

Żegnając się z matką

Jak do Cie­bie będę pi­sał po­chy­lo­ny nad sobą w żalu. Ser­ce chłod­ne świe­ci jak krysz­tał i choć wczo­raj się z Tobą roz­sta­łem, jak Ci sło­wo do dło­ni po­dam ba­da­ją­cy upar­cie ciem­ność, sko­ro mó­wisz: lek­ka jest mło­dość cho­ciaż ognia bu­kiet nad zie­mią, sko­ro mó­wisz: cia­łem czło­wie­czym, trze­ba scho­dzić ni­sko, naj­ni­żej, bo ra­do­sna w lo­cie tym wiecz­ność … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy

Temu, który przyjdzie

Z tam­tej stro­ny, gdzie mała ko­lum­na nie­ba świe­ci, u stóp zie­mi drę­twej my je­ste­śmy. Po­myśl: sen i ból nasz na­po­jo­ny pul­so­wa­niem rze­ki, kwia­tów szme­rem w po­wie­trzu nie­trwa­łym sły­szysz jesz­cze pro­sty jak or­ga­ny. Czas, co smut­ne cia­ło ma we­se­lić, kło­sy zgi­na nie­bie­skie jak da­chy mia­sta twe­go i ob­ło­ków kie­lich chy­li w mło­dość mu­zycz­ną. Więc w bla­sku … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy

Kantyczka wołania pełna

Gwiazdy niejasnej prowadzony wzorem po napój sięgam i jadło. Który ognistą koronę na czoło sczerniałe kładziesz, nad rąk pochyłością senną innego nie buduj domu, jeśli nie zdołasz z kamienia głosu ludzkiego wydobyć. Który przeczuty choć ciemny nad wodą dymiącą stałeś nie schylaj nieba ku ziemi jak ptaka schylasz nad gałąź, nie wódź nas dźwiękiem i … Przeczytaj wiersz


Tadeusz Gajcy