Pierwszy wiersz dla Joanny Agnieszki Magdaleny

Tomasz Pułka

Złe strzępy, złe łatki, bardzo złe
mówienie. Odpryski farby na dłoni –
seks, czy prowadzenie dziecka przez

centrum handlowe? W tym o czym ci piszę
jestem, ale głowę mam mokrą, woda
ścieka po plecach, ścieka równymi

kroplami. Wróćmy do szczegółów, zanim
podejdziesz do ściany: nie znamy się
i nigdy nie zjemy razem czereśni, twoi

pierwsi mężczyźni są ode mnie wyżsi,
nie lubisz sałatek, ja wciąż rzucam
szlugi. Reasumować? Pieprzyć się z

tobą i przygryzać wargi? Może tylko
przystanąć przed oknem i nie patrzeć
na to, co za nim, lecz w szkło?

5/5 - (1 głosów)
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów