powystrzelać wszystkich zdrowych

Tomasz Pułka

piszę bo się boję

siebie

zostawić w izolatce

tej schowanej w dziewiątym korytarzu, za klitką
na miotły mówią że kiedyś był tam gabinet dyrektora
i że on się zabił, bo przywieźli tutaj jego żonę

ale mniejsza z tym, piszę żebyście wiedzieli
kisiel dają rozwodniony, herbatników nie można
po ludzku pogryźć, trzeba je wpierw nawilżać śliną

mówią że jesteśmy tutaj bo sami wpisaliśmy
się na listę, w co nie wierzę, bo mam zupełnie nieczytelny podpis

ale piszę całkiem wyraźnie, na tyle wyraźnie
żebyście wiedzieli jak traktuje nas ten łysy lekarz
trzeba do niego mówić: szanowny panie doktorze
i kłaniać się kiedy idzie korytarzem

a nocą można zobaczyć gwiazdę spadającą
wspak, pomyśleć czcze życzenie językiem
obrać jabłko, a potem w łóżku marzyć paznokciami,
bo tu wszyscy śnią o tym samym

ukraść raport z obchodu oddziału

wykreślić kilka nazwisk

znaleźć klamkę

Twoja ocena
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów

Elegia codzienna

Dzień jak popiół sypie w rozwiane włosy drzew, latarnie dźwięcznie opadają w mdły asfalt, w ciężkich, obrzękłych goryczą warstwach godziny nakładają chomąta na wynędzniały gniew. Każda szyba grozi zerwaniem wątłego dnia, wystawami domy spływają obok spojrzenia. Trzeba uważać: czas się zbyt łatwo na przeszłość zamienia,…

Słony żal

Gdzieś na początku naszej drogi Przez chwilę promień na nas padł Stopniała zimna przeszłość Krą odpłynęła w dal I niepotrzebnie uwierzyłam że Ta wiosna może trwać To się nie mogło przecież udać Jak tu nie marznąć sam na sam Gdy zamist płaszcza smutek Okrywa każde…

34.

Skarb, o którym rozmawia się w karczmie „Laszte”, leżącej po prawej stronie rzeki, tak naprawdę jest tylko błyskiem w oku wychudzonego Krajienki. Wszyscy siedzą przy stole, bo stół poryty bliznami które przypominają twarze ojców. Wszyscy słuchają Lederga, a Lederg tłumaczy, że bez światła, świat mógłby co…