LIST (PIOSENKA)

Władysław Szlengel

Gdy w nocy, leżąc w ciemności, głośno myślę
Gdy cisza krzyczy, a oczy pełne łez –
Wnet o Warszawie marzę i o Wiśle,
I tak mi ciężko, i tak mi smutno jest.
I właśnie wczoraj, przy filiżance kawy,
Czarnej jak moja zasępiona myśl,
Podszedł ktoś do mnie: „Liścik do Warszawy”
Dwadzieści złotych…. Wyjeżdżam dziś…”

       Warszawo, cóż Ci napiszę,
Warszawo w gruzach, Warszawo w krwi,
Rytm Twoich ulic czy znów usłyszę
Matczyny Grodzie, smutno mi…
Warszawo, moja Kochana,
Gdzie przeraźliwy łapanek świst,
Syreno dumna, wytrwaj w kajdanach,
Na sercu połóż  ten mój list…
Będę cegły ugniatać własnym potem,
żeby miasto powstało wielkie potem…

Mój grodzie sentymentalny,
Najdroższe miasto młodzieńczych drżeń
Powrócę znowu na Plac Teatralny
W czerwony, piękny, wolny dzień!

Twoja ocena
Władysław Szlengel

Wiersze popularnych poetów