Nitka dzikiego wina

Kiedy gaszę światło miękka mysz samotności łazi po kołdrze Kiedy zapalam słonecznik wybałusza swoje nienormalne oko Na ulicy krzyk człowieka Zawisam na nim jak na nitce dzikiego wina Urywa się spadam Księżyc wyciąga na ratunek białe zimne ręce Jeżeli nie przyjdziesz wyciągnie mnie za włosy przez okno


Małgorzata Hillar

O nim

Jest dla niej bardzo dobry W pociągu pełnym ludzi zawsze znajdzie miejsce przy oknie Sam w korytarzu stoi nad gazetą się kołysze Kiedy deszcz pada swój płaszcz jej oddaje Mówi Nic mi nie będzie Oddałby jej swój sen swoje oczy Jest dla niej bardzo dobry mówią Czego ona jeszcze chce A ona nic nie chce … Przeczytaj wiersz


Małgorzata Hillar

Odpoczynek czyli próba śmierci

Najpierw rozplatała nerwy które zaczęły płynąć pod jej skórą luźno i miękko jak tasiemki Potem wyłączyła jego głos zapach akacji blask powietrza ciszę Patrzysz prosto w słońce powiedział Oślepniesz Milczała Zamknął jej powieki palcami jak się zamyka zepsutym lalkom albo umarłym


Małgorzata Hillar

Modlitwa

Matko Boska w papierowej koronie Mieszanko zimnego kościoła Królowo srebrnej ciszy Ucieczko od ciekawych spojrzeń Opiekunko słow miękkich jak narcyzy Patronko naszych pocałunków Świadku najpiękniejszej przysięgi Codziennie do ciebie przycodzę chociaż wiem tęsknoty nie zmniejszysz rozłąki nie skrócisz Co ty wiesz o miłości niebieska i gipsowa która nawet swego syna poczęłaś nieprawdziwie


Małgorzata Hillar

Ręce wróżki

Oto ręce które widzą i słyszą Kładzie je na swoim brzuchu jak na kuli ziemskiej Nadsłuchują jak stuka niecierpliwie małymi piąstakmi jakby chciało powiedzieć Otwórz chcę zobaczyć światło


Małgorzata Hillar

Skóra

Codziennie szukam siebie ja obcy sobie człowiek uległy barwom dźwiękom ciszy Podporządkowany swoim oczom i rękom które wzrusza miękkość ptasiego pióra Codziennie siebie szukam Gdy jestem już blisko staję nagle bezradna nad żółtym mleczem napotkanym po drodze Myślałam może kiedy przyjdziesz odszukam siebie Ale zanurzona w twoich dłoniach znalazłam tylko własną skórę


Małgorzata Hillar

Smak

Lampa na twoim biurku ma długą zieloną szyję Chryzantemy w dzbanku są jak namalowane fioletową farbą Wargi twoje maja cierpki smak morskiej wody którą nie można napoić się nigdy


Małgorzata Hillar

Szukanie

w dzień uginający się od zapachu siana szukam smaku twoich ust dotykam wargami liści drzew słonecznika i zimnej ściany kiedy przychodzi noc wypijam ją samotnie ustami z pragnienia ciężkimi jak dojrzałe truskawki


Małgorzata Hillar

Za granatowym murem

Boję się kiedy odchodzisz za granatowy mur snu gdzie kwitną twoje tulipany a jaskółki siadają na księżycowych drutach których nigdy nie zobaczymy razem Chodzisz tam ze mną zupełnie mi nie znaną tylko twoją Przytuleni wyłuskujecie z czarnego słonecznika cierpkie ziarnka snu Zazdrosna o siebie wiem nawet gdy otworzę furtki twoich powiek nie przejdę przez nie … Przeczytaj wiersz


Małgorzata Hillar

Zakochana

Idzie ulicą jakby tańczyła na baletowym popisie Uśmiecha się do dziecka w wózku do wróbla który stracił ogon Te kropki na sukience myśli mają kolor jego oczu Od rana powtarza najmilsze imię i wychodzi z domu w jednej pończosze


Małgorzata Hillar

Prośba do macierzanki

Dni są powolne jak rude mrówki niosące na grzbiecie upalny ciężar lata Nisko nad ziemią pali się fioletowym płomieniem macierzanka Z czołem przyciśniętym do niej proszę Nie przekwitaj jeszcze Już niedługo on powróci i wśród twoich gorących kwiatów poda mi wargami rozkołysany świat


Małgorzata Hillar

Rozmowa oczu

Bezdomni z niespełnioną pieszczotą wśród obojętnych stolików i ludzi Biedniejsi o ławkę pod zielonym drzewem którą zabrał mróz Płonącymi oczami mówimy sobie rzeczy nieogarnięte słowem Nurzam się w mowie twych oczu jak trzmiel kosmaty we wrzosie Czuję jak pęcznieją wargi a spragnione palce rąk miłych szukają Jak bezwolnieje ciało i nie broni oczom twoim rozbierać … Przeczytaj wiersz


Małgorzata Hillar

Rzeka

Pod dotknięciem płonącej zapałki twoich palców wybucha płomień tak gwałtowny jakby w samym piekle się narodził Niepohamowany wciska się w najdrobniejsze szczeliny pod paznokcie pod powieki Żywioł nie do ujarzmienia huczy pod gorącym niebem skóry Jeszcze chwila a rozsadzi zaciśnięte źrenice i wybuchnie oszalałe morze pożaru Jeszcze chwila a rozerwie niebieskie strumienie nerwów i zacznie … Przeczytaj wiersz


Małgorzata Hillar

Poziomka

Gdybyś był blisko dałabym ci tę pierwszą poziomkę Mówiłabym Weź najmilszy to jest kropla słońca Ty jesteś daleko a poziomka ma kształt łzy


Małgorzata Hillar

Pocałunki

Pocałunki ukryte w granatowym krzaku w koszu deszczu Cicho Ktoś idzie Serce Ciemnej Bramy Zmiłuj się nad nimi Pocałunki krople słońca nieskończoność pachnie macierzanką Pocałunki gorące skrzydło ognia im uległe powietrze noc dzień Poza nimi nie ma ani ziemi ani nieba ani samotności Pocałunki puch topoli Śpij spokojnie Jestem z tobą Będę z tobą gdy … Przeczytaj wiersz


Małgorzata Hillar

O sowie

Zziębnięci pod przydrożną kapliczką w noc kiedy fiołki z zimna dygocą zawijali się szczelnie ciepłem swoich ramion Wiatr strącał im na głowy gwiazdy które osiadały we włosach jak szron Zazdrościli Matce Boskiej patrzyła słuchała wyszła z kapliczki iść im ze sobą kazała poszli prze rowy kaczeńców żółtych pełne przez płoty z księżycowego drutu nad zielony … Przeczytaj wiersz


Małgorzata Hillar

Wspomnienie twych rąk

Kiedy wspomnę pieszczotę twych rąk nie jestem już dziewczyną która spokojnie czesze włosy ustawia gliniane garnki na sosnowej półce Bezradna czuję jak płomienie twoich palców zapalają szyję ramiona Staję tak czasem w środku dnia na białej ulicy i zakrywam ręka usta Nie mogę przecież krzyczeć


Małgorzata Hillar

Jak słońce

Mieszkasz we mnie jak w zamkniętym koszu do którego nie mogę zajrzeć a przecież to ja pozwoliłam ci tam zamieszkać Stałeś się niezależny i nieustępliwy Proszę Wyprowadź się ciasno mi z tobą Zostajesz wbrew mojej woli Rozpychasz mnie małymi piętami małymi łokciami Zamieniasz bez mojej zgody bez mojego udziału w pękatą butlę W nocy z … Przeczytaj wiersz


Małgorzata Hillar

Źródło nocy

Mówił Twoja skóra delikatny puch pisklęcia Złote mlecze moich zmroków Źródło nocy źródło ognia Twoja skóra śpiewająca w moich dłoniach Chciałbym ją zedrzeć z ciebie żeby nie widzieć jak się w nią zawijasz szczelnie jak się w niej ukrywasz


Małgorzata Hillar

Myślałam że będę mówić

Myślałam wreszcie będę mówić Tyle się we mnie słów zebrało Tyle słów dojrzałych i twardych jak ziarnka żyta cierpkich jak gruszki polne aksamitnych jak pszczoły Myślałam dam ci moje słowa cóż z nimi zrobisz ale kiedy otworzyłam usta zamknąłeś je swoimi wargami Cofnęły się słowa moje schowały się we mnie jak ptaki lękliwe Teraz już … Przeczytaj wiersz


Małgorzata Hillar