maszyny do odstraszania lisów
Głowy mają ciężkie jak buldogi
– ramiona nie potrafią utrzymać ust
pełnych czerwonej wódki.
Śmiech, gwizd zjadany przez krtań.
Terkot zdalnie sterowanego śmigłowca,
łakome oczy słomianego chłopca,
samoloty, ich promienny zapis na siatkówce.
Twoja walka z metalową sprzączką
paska i moja – z oddechem,
kiedy biały dym wychyla się z ust jak rampa
i wiąże wstążkami liściaste powietrze.