Zabobon

Noce jak czarne koty przebiegiem kreślą mi drogę — kocie oczy znasz? zielony niepokój — fosfor w zygzak, w dreszcz — migot wglądnięć w głąb — kocie oczy znasz? wsnuj się w ziel uroków — w szkło na śmierć się wpieść — w tajń źrenicy wstąp — jakie są kocie myśli? kretowisk podleśne nory — … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Lato

pstro, pstrawo… pstrokato… lato… białe – czerwone – zielone szale – falbany falują, szaleją w alejach.. upał opala owale i smaży dekoltaże, gdzie zerka lalkowaty lowelas w lakierkach… kokota łasi łażącego kota.. wszystko odziane mniej – niż cieniej od cienia ucieka – spieka… więc w barze bombardując bufeciarzy panowie piją pieniące się piwo w rozgwarze … Przeczytaj wiersz


Stanisław Młodożeniec

Morze

Porty są wszędzie. Porty są nawet w Warszawie. Co dzień, czekając na tramwaj, oglądam jacht na wystawie. A jutro, lub pojutrze, będzie Atlantyk i siny Awiatyk. Dołem, czy górą, w ogromnym pędzie, jak oczy – poniesie mnie statek. Kto mówi, że w 12 lat po katastrofie nie można jechać Tytanikiem? Co wieczór, co noc odpływamy, … Przeczytaj wiersz


Adam Ważyk

Koniec świata. Wizje świętego Ildefonsa czyli Satyra na Wszechświat

Szła Tęcza, zbawienie świata spóźnione: Bo gdy za ręce się wdzieli, jak dzieci wystraszone, zawirowali, skamienieli, i z miliardowej gardzieli wyrwał się ryk: — NIE CHCE-MY KOŃ-CA ŚWIA-TA! Na złość się zrobił koniec świata. Sic! Kosmiczna zaczęła się chryja z całą straszliwą atmos- ferą. Vide św. Jan, Apokalipsa — Pathmos: Słońca zgasły i gi- nęły, … Przeczytaj wiersz


Konstanty Ildefons Gałczyński

Mitologia radosna

Jak Atlas dźwigam hardo na barkach własne niebo – wzwyż się przedłużam pionem: azotu – pary – tlenu – barometr serca krew ciśnie jak rtęćne srebro, by zmierzyć ciężar szczęść na skali pulsu przemów; lecz nie znam wcale cyfr, o których cyrkle prawią i nie znam wcale liczb barometrycznych ciśnień, gdy nocą brzemię nieb w … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Fizjologia

Pod opalonym naskórkiem krew podrażniona boli – w krętych opętlach tętnic życie wylewa wisłą, w cienki nabłonek wargi ciśnie się krwawo półkolem, rumieńcem zgrzanych policzków w manifest chce mi wytrysnąć – cieszę się: życie! (wykrzyknik); oddechom daję posłuch, że niby: lat siedemnaście, że niby: jestem szczęśliwa, a przecież jestem nadziana na pal, na własny kręgosłup (mam w sobie śmierć nieuchronną … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Labirynt obłędny

Pusty czworokąt w ścianie, drzwi, obłędnie się rozmnaża dokądś, dokąd nie spojrzę, rosną drzwi stokrotnie płaskie jak prostokąt – dokąd nie pójdę, będą drzwi i skąd nie przyjdę, pozostaną, póki mi wrosną klinem w mózg – aż mi się wżgną i wryją raną, i będzie pustka czwórnych ram, i będzie czwórnych kątów bezsens, będzie szaleństwo rannych ścian, z których wydarto miąższ okrzesem … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Treść

Ciężarny gęsty Pacyfik warczy pod taflą szklistą różowomięsna pantera jedwabne futro rozsadza — biblijny boży wieloryb płonącym tranem tryska, jak boży biblijny archanioł blaskiem ociekał na gwiazdach. Widzisz — to właśnie dlatego. Czarnoziem rozsadza chodnik. Pod każdą milczącą powłoką wietrzysz petardę treści. Niebo od gwiazd się przepali jak od rozwianych pochodni. Przypływ i odpływ pociągów … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Canticum canticorum

Pienią się winne jagody, Pachnący nard Ciężko zalewa sady — Pasłam braciom mym trzody W słoneczny skwar — Dlatego jestem śniada; Szumi noc granatowa. Od żółtych gwiazd Gore popieli się niebo. Oczy płonące chowam W rzęs cyprysowy las, Jako sadzawki w Hazebon.   „O miła moja, otwórz — Obiegłem sad — Mam sypką rosę w … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Pycha

Spotykają razowych młodzieńców unerwione dziewice pszeniczne, aniołowie o świeżym oddechu prezentują astralne ciała. Wiem: wplątałam się w dobro i zło jak w stokrotną trójlistność koniczyn — dzwonią jabłka wszelkiego poznania, pomieszane w łykowych kobiałach. Więc mam pytać o drogę do Ciebie zabłąkana na snów skrzyżowaniach? Tyle razy już oczy niebieskie czarną nocą uczerniał dzień. Osiemnaście … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Uczta wakacyjna

Na talerzu szarym ziemi, malowanym w zieleń trawy, Mam sałatkę, przyrządzoną z kwiatów wonnych i jaskrawych, I z naczynia w kształcie słońca, które formy swej nie zmieni, Leje lato na nie ciepły i złocisty miód promieni. W innej misie z szkła czarnego, niby nocnych chwil kryształy, Leży banan półksiężyca żółty, gruby i dojrzały; Lipiec suto obsypuje wnet firmament półksiężyca Cukrem gwiazdek, których pełna jest wszechświata … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Gramatyka

(— a wrosnąć w słowa tak radośnie, a pokochać słowa tak łatwo — trzeba tylko wziąć je do ręki i obejrzeć jak burgund pod światło). Przymiotniki przeciągają się jak koty i jak koty są stworzone do pieszczot miękkie koty ciepłe i potulne mruczą tkliwość andante i maesto. Miękkie koty mają w oczach jeziora i ziel-topiel … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Przepis na prostotę życia

Brukom ulic się dziwić przez okna, liczyć wrony i łykać dzisiejszość, wszystkie myśli odrzucać od siebie i zostawiać jedynie najmniejszą, nie nazywać niczego słowami, nie wyplatać ze wzruszeń określeń, nie wpisywać w zeszyty spostrzeżeń, definicji nie sączyć z uniesień. – Nie ozdabiać się rzewnowzdychliwie w beznadziejność twarzowo przezłotą, rozczochranych, cygańskich tęsknotek nie nazywać liliową tęsknotą, … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Non omnis moriar

Non omnis moriar – moje dumne włości, Łąki moich obrusów, twierdze szaf niezłomnych, Prześcieradła rozległe, drogocenna pościel I suknie, jasne suknie pozostaną po mnie. Nie zostawiłam tutaj żadnego dziedzica, Niech więc rzeczy żydowskie twoja dłoń wyszpera, Chominowo, lwowianko, dzielna żono szpicla, Donosicielko chyża, matko folksdojczera. Tobie, twoim niech służą, bo po cóż by obcym. Bliscy moi … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Wiersze o państwie

1 Dogasa legendarna łuna Pożarów, kurzu, krwi i walk, Polsko, wskrzeszona od pioruna, Wezbranych chmur i wieszczych warg! Sztandary twoje, przesiąknięte Poezją i pokoleń krwią, W muzeach drzemią – i są święte; I dobrze jest, że święte są. Jak walka miała lata szkolne (I laury – jak liryczne bzy), Tak muszą mieć narody wolne Zadumy … Przeczytaj wiersz


Julian Tuwim

Agonia

Kreślą się żółte gwiazdy sentymentalną lirą – Artemis biała i smukła w księżyca przegląda się lustrze – taki już gwiezdnych przeznaczeń tajemnie zapadł wyrok: nic cię nie może zbawić, nic cię nie może ustrzec: : zdychasz, stara Europo, patosem brzękniesz jak trup, „o Francjo, – o Anglio, – o Niemcy, – o Litwo!!!”, zanosisz się … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Waga

Po czym poznaje się miłość? Czy po tajemnym wzburzeniu, które ogarnia, gdy spotkasz krągłą spadzistość ramienia słodzą niż inne siedmiokroć? Czy też po strojach skrzydlatych, które haftujesz nicią i w które zaplatasz kwiaty, żeby okazać się piękną i godną płomienia w oku? Czy też po wiernym nawyku stopionych ze sobą kroków i zestrojonych oddechów i … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Na zdarzenie z życia prywatnego

Ach, byłam pewnie zamyślona albo po prostu roztrzepana, że tak ni z tego, ni z owego nagle natknęłam się na pana —   Ach, był pan pewnie zamyślony albo po prostu roztargniony, że nagle zechciał mnie wyminąć z nieprzepisowej lewej strony —   Ach, jakby tu rozstrzygnąć sprawę, nikogo wcale mniej nie winiąc, kto z … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Zdrada

Nie upilnuje mnie nikt. Grzech z zamszu i nietoperzy zawisł na strychach strachu półmysią głową w dół O zmierzchu wymknę się z wieży, z warownej ucieknę wieży, przez cięcie ostrych os, przez zasiek zatrutych ziół — Ciężko powstaną z rumowisk tłoczące turnie przykazań, dwadzieścia piekieł Wedy, płomienie, wycie i świst, noc fanatyczna zagrozi, zakamienuje gwiazdami. … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Epitaphium

… A kiedy ciemnym borem ciemna płynęła dolina ślizgając się po żółwiach, grzęznąc w wysokich mrowiskach, skacząc w bijące potoki, na mchy spadając goniłam twój nieuchwytny uśmiech, który z mgłami błysnął. … Nic z twarzy twej nie zostało. Nic — tylko rysy złożone w oku dostępną twarz, dawnej twej twarzy kościec. Lotne obłoki skojarzeń, gdyby … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka