Wybieganie z raju

Tomasz Pułka

Kominy pracują na nasze zamyślenie, mają astmę,
oddychają ciężko. Czekam aż skończysz wpatrywać się
w tę niebieską cegłę wiszącą nad nami, zauważyłeś,
jak rzadko używamy w rozmowie kolorów? Każde
dopowiedzenie kończy się na brzegu ławki, martwieje.

Wiesz dobrze jak była nieśmiała. Zawsze siadała
na moich kolanach, a ty w myślach cedziłeś: dziwka.
Teraz myślę że brało się to ze zwyczajnego zrozumienia,
nie z zazdrości, a rodzinnego powinowactwa.

Chodź, bo spadnie nam jeszcze na głowy. Byłoby
niedobrze wracać do domu z oskarżeniem
o dewastację nieba. Przyspiesz kroku,
ta cegła obrasta sadzą. Rzęsy się tlą.

Twoja ocena
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów

Nadzieja

Nadzieja bywa, jeżeli ktoś wierzy, Że ziemia nie jest snem, lecz żywym ciałem, I że wzrok, dotyk ani słuch nie kłamie. A wszystkie rzeczy, które tutaj znałem, Są niby ogród,…

PROBLEMY Z HERBATĄ

A kiedy omijasz trudności, przestajesz improwizować — życie drętwieje, fabrykując życie i nie śni ci się nawet, że jakaś inna prawda wykonuje pracę, gdy druga prawda opuszcza teren, więc nic…

Kochankowie

Ledwo dziewczyna przyszła z daleka, — Dreszcz go obleciał skrzydlaty. Zatrzepotała martwa powieka, — I z grobu wyjrzał na światy. — «Dobrze, żeś przyszła! Gniję daremnie, Własnego niepewny cienia! Gdziem…