MÓWI JA

Agnieszka Wolny - Hamkało

W rękawiczkach widzi się jedno na dwa ciała, w dobrych butach
odległości nikogo nie ranią, w Finnegans Wake też jest droga,
to co, że od słowa do słowa. Inaczej śnią ludzie bogaci: odsyłają mnie
po pilnik do paznokci, w towarzystwie osób trzecich o drugich
mówią: „garnitury”. Twarz mężczyzny to jedyna rzecz,
która zostaje z niedzieli pełnej planów be, rupieci
i mętnych rozjazdów. A potem on wchodzi mi do pokoju.
— To jest drink Zwinnego Sama — mówi (ale nie mówi, kim był Sam).
Ja się wtedy niestety nie budzę, więc się nie dowiem, skąd co wiem.
Spotykam na poczcie kibiców krykieta, po których też nie zostaje nic (a
każdy chce być na znaczkach). Ja wtedy mówi: „czas coś pamiętać, dorośnij
do leków po matce”. Na słońcu eksplozja, eksplozja znów.

Twoja ocena

Miki Mauzoleum

Policja walczy z zimą, Miko, Złote Globy, aniołek Victoria’s przedawkował znów, noc nam nad rozpina błyskawiczny mrok, bez wieści ginę i budzą mnie dzwony, bez wieści znajduję się w tobie…

Od tej chwili

Schizofrenik z pietyzmem rozdwajał na piętrze swoje życie na jeszcze na jeszcze na więcej hodował dnie w zachodach i w mglistych porankach ale śmierć mu sprawiła przykrą niespodziankę. Od tej…

Zła kołysanka

Jesiennych lisci, twoich włosów zapach, brzęczy trwogi pęknięty zegar. Od gwiazd wieje chłód, zagasł swiecznik lata i mój żal czarnym psem co wieczór do rak ci przybiega. Czy umiesz zasnać?…

wiersze dla dzieciwiersze o miłościwiersze Wisławy Szymborskiejwiersze Jana Brzechwywiersze K.K. Baczyńskiegowiersze Juliana Tuwimawiersze Marii Konopnickiejwiersze o śmierci