żywo

Tomasz Pułka

każda chwila ma swój własny nieregulaminowy sens
dopełnienie gestu niby cerowanie ust lub chociaż
czarną gmatwaninę wyciągniętych z marynarki ojca
nitek wzajemnie się prowadzących na wierzchołek
drzewa z którego być może będzie kiedyś kartka
gdzie napiszę ci co masz kupić tylko nie zgub
pieniędzy idź ostrożnie rozglądnij się przed
przejściem przez ulicę a zobaczysz nagie pole
obrośnięte piaskiem i nie będzie to pustynia
ani wnętrze kapelusza tylko szczery grymas
jaki można włożyć w każdy por na skórze
mówiącej: weż sobie to wszystko w lusterko
odbijemy się od siebie

Twoja ocena
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów

Stan poetycki

Jakby zamiast oczu wprawiono odwróconą lunetę, świat oddala się i wszystko, ludzie, drzewa, ulice, maleje ale nic a nic nie traci na wyrazistości, zgęszcza się. Miałem dawniej takie chwile podczas…

Brama

B. T.   Czy kochasz słowa tak jak nieśmiały czarodziej kocha chwilę ciszy – już po występie, kiedy jest sam w pustej szatni, w której płonie smolistym, tłustym płomieniem żółta…

Niebo złote ci otworzę

Nie­bo zło­te ci otwo­rzę, w któ­rym ci­szy bia­ła nić jak ogrom­ny dźwię­ków orzech, któ­ry pęk­nie, aby żyć zie­lo­ny­mi li­stecz­ka­mi, śpie­wem je­zior, zmierz­chu gra­niem, aż uka­że ją­dro mlecz­ne pta­si świt. Zie­mię…