puls

Agnieszka Wolny-Hamkało

Nerwowe wrony jak czarne domino
na śniegu. Rudej maści światło. Cień
ciągnął za nami jak żałobny tren.
Badałam stężenie magnezu we włosach,
stąd kosmyk ścieżki w suchym lasku,
gdzie przez ziemię czuć jesień – powiedziałeś.
Drzewa jak rozdarte ołówki, czaszki
kasztanów pulsowały cicho
w skórzanych skórach pikowanych
mięsnych. Melodyjne dziecko
ciągnęło kapelusz na sznurku,
a tamci nie mogli oderwać oczu
od naszych noży.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Pszczoły

W zakamarku podziemnym, w mieszkalnym pomroku, Gdzie zmarły, zamiast dachu, ma nicość nad głową, W pewną noc Wiekuistą, a dla nas — Lipcową Coś zabrzękło… Śmierć słyszy i przynagla kroku……

Ruiny zamku w Balaklawie

Te zamki, połamane w zwaliska bez ładu, Zdobiły cię i strzegły, o niewdzięczny Krymie! Dzisiaj sterczą na górach jak czaszki olbrzymie, W nich gad mieszka lub człowiek podlejszy od gadu….