O, nie do gwiazd ja po nauki chodzę,
A przecież jestem astronomem, zda się,
Ale nie poto, aby wieścić srodze
O złem czy dobrem, tym czy owym czasie.
Nie przepowiadam, co chwila przyniesie;
Klęski, pioruny, deszcze, gołoledzie,
Ani nie czytam na niebios bezkresie,
Czy się też dobrze książętom powiedzie.
Z twego li oka czerpię wiedzę moją,
W niem, wierna gwiazdo, widzę, że się cnota
I piękność tylko naonczas ostoją
Gdy do odmłodzeń popchnie cię ochota.
W przeciwnym razie z tobą zginą jeszcze
Cnota i piękność — to dzisiaj ci wieszczę.
tłumaczenie Jan Kasprowicz
William Szekspir