środa

Tomasz Pułka

ma brzuch doskonały, jak akt strzelisty piłkarza który strzela bramkę, jak śpiewnik
litewski otworzony przez niedbałe ręce kościelnego na idealnej stronie 83, jak grymas
niesmaku kobiety którą wczoraj widziałem na karmelickiej, jak ostatnia chwila
na oddanie sprawdzianów, podpisałeś się Tomku? nie, ale zamierzam przetłumaczyć
jej nazwisko na wieczór w kociej misce, spreparowany do cna odłamek bez kości,
albo klamrę zamykającą archipelag jej ust w wąską linię końca. krainę czarów, krytykę
czystej podłogi. pyłek na ramieniu.

Twoja ocena
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów

wierszyk bardzo oczytanego alchemika

ani dnia bez kreski? ani mru mru. na palcach, przez przedpokój do sedna. i w sedno, z dna wyjmując karteczkę. chowając ręce w kieszenie, prosząc o język który zbawi i…

karmienie

patrzyłam jak odchodzi na jego siwą głowę w czasie rzeczywistym: chybotliwą, suchą i przypomniały mi się połamane ważki ulegające żółwiom w cuchnącym akwarium.

ROZWAŻNIE URZĄDZONE PAŃSTWO

Schłodzony listopad ma tylko jedno oko — co do drugiego — opowiesz mi, kiedy przełożysz na drugą stronę ust swój maślany język, a twoja sierść na powiekach rozklei się jak…