Tak naprawdę żar jest głośny

Tomasz Pułka

więc pościsz. Bo nie ma nic obok
gości, którzy wsunięci w śnięcie,
podprowadzenie (gaśnięcie),
ścięcie – święcie przekonanym pozdrowienia
od Mówienia czyli prowadzenia pojazdu
nam trzeba do chleba – ziom – prąd wsuwa

czułki w język.
przyszły do nas
potwory naprawdę
nie wierzysz ale
to pierdolona
prawda teraz są
tutaj i śnią gło/
śno / trąd / pro
albo pre historii
w glorii martylologii
lub oknologii myślenia

o sobie. Na tym
skończę, bo nie warto. Tak na
prawdę. Instrukcja? Mów i miej
się. Siej to, co czyste; przetarte.

Twoja ocena
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów

Sama

Blady świt, prawie niewidzialny dzień Cienie dwa rzuca kiedy budzę się Płaczę gdy ponad wszystko wierzę, że Nawet anioł stróż nie usłyszy wtedy mnie Po co miałby stać i domyślać…

Nagrobek

Tu leży sta­ro­świec­ka jak prze­ci­nek au­tor­ka paru wier­szy. Wiecz­ny od­po­czy­nek ra­czy­ła dać jej zie­mia, po­mi­mo że trup nie na­le­żał do żad­nej z li­te­rac­kich grup. Ale też nic lep­sze­go nie ma…

Gałązka jaśminu

Tam, pod niebem południa palącem, Szło ich dwoje po mirtów alei, Słów namiętnych rzucając tysiącem; Lecz nie było tam słowa nadziei. Pożegnanie ostatnie na wieki… To trwa długo… I wstał…