Wiersz dla Joanny Turczyńskiej, z prośbą o uwagę

Tomasz Pułka

Potrzeba by pretekstu, głównej ulicy, albo radzieckiego karabinu z kwiatem
wetkniętym w lufę. Te obrazki są pomysłem w gruncie rzeczy, jeśli
ziemia nie jest zbyt słodka, nie szczypie w język. Możemy spróbować,
choć źródła o tym milczą, muzea nie podają nawet najmniejszej wzmianki.
Orzech, moja droga. Jeśli widać rdzę, to pachną i rzemienie, przebiegłe
grzeszki wobec świadków tej pokuty. Bliźnięta, bliźnięta – dwa końce
miesiąca, ale czemu nie Kent? Bo widzisz, tyle jest jeszcze trudnych
zdań, fosforyzujących znaczków które wyrażają sen, bo są rzeczy

opierające się wyjaśnieniom. Płaczące dzieci w szarych ubrankach,
mali kataryniarze zasłaniający słońce. Wszystko ci wyjaśnię, tylko
załóż te rajstopy w kratkę. Przebiegnij się po papeterii, zwolnij.

Mam domysły i chciałbym mieć choć pierwszą literę, pierwszy takt
tego szumu zza ściany. A tak, jeśli brać wszystko ręką, to jest
to tylko smutne pierdolenie. Dwa ciała obecne, a tak niewiarygodnie
obce, jakbyś nie pozwalała na węża w kieszeni, na węża w terrarium.

Sentyment, o Bogu wolno śpiewać, wszyscy o bogu śpiewają,
rozstawieni po domu, sentyment i sny. Serpentyna,
wstążeczka, gniazdko lub deficyt.
Jak ci się to czyta?

Jak mogę to naprawić?

Twoja ocena
Tomasz Pułka

Wiersze popularnych poetów

O zmierzchu

Słońce zgasło. O, jakże zwinne są i młode Zmierzchy czerwca, nim w północ głuchą się przesilą! Po wargach twoich dłonią, kształt czującą, wiodę, Jak po koralach, morzu wydartych przed chwilą……

Łatwo uwierzyć

Łatwo uwierzyćŻe jeśli masz mocy czarPotrafisz zakląćMężczyznę w drzewo, lecz co to daZaszumi i tak Łatwo uwierzyćŻe miłość przepaskę maNa ślepych oczachRozgrzesza krzywdy, bo jedno wiemNie kocha się za… Łatwo…

Tak, bardzo jest pięknie nad tymi wodami

Tak, bardzo jest pięknie nad tymi wodami, kobiety i fale są bardzo piękne, gdy obejmują się nawzajem, trudno powiedzieć, które są piękniejsze w słońcu jak i w świetle księżyca, kobiety…