WYSPY

Agnieszka Wolny - Hamkało

Męczyło nas słońce (zatkaliśmy otwory bielizną) w samym
sercu stada. Białe wiersze używały ciekawych narzędzi
wymyślonych przez Indian. Dzieliłam sekundy na drzewa. Moja załoga
pijała powietrze w sukienkach zielonych od palm. Dlatego mamy w sobie
czystą, smaczną wodę. A potem stado zmieniło się w tłum — coś jak
osobiste, białe mgiełki wokół ludzi. Siedzimy, patrzymy,
ile po nas zostało na stole. To nasz ulubiony moment.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny - Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Szukam człowieka

kiedy byłem jeszcze bardzo młody taki jeszcze młody że słońce chciałem chwytać bo światło wolałem od łakoci kazano mi mądre książki czytać o pięknie przyrodzie i dobroci że to wszystko…

Rozamunda

Krąży za mną jakaś tajna Chuć o której mało wiem Gdy co rano w lustro włażę Ładnej buzi warto chcieć Ona jęczy nie przesadzaj Lepiej jest intelekt mieć Więc wybiegam…

streszczenie

Najpierw ukazał się jej w talerzu pełnym zupy. Nie dowierzała, kręciła głową, powtarzała: diabły chyba, istne diabły. Potem wszystko szło na spacer, ale wracało i było już coraz gorzej. Patrzyła na…