JESTEŚ

Agnieszka Wolny - Hamkało

igłą magnetyczną, kierującą ruchem skrzyżowań,
a to zawsze piękny widok, choć boli brzuch od tej wiosny
i szlag trafia stabilność i „rozsądeczek”, bo podniecające pyszczki
wypuszczają wierzby i ktoś komuś zawdzięcza cztery piękne zdania,
a ktoś stare wina i całe sarny, i nacieki katedr — to z miłości
czujemy żelazne kaski na głowach (najwięcej jest o tym
w dziewiątym tomie Żałoby). Tak to jest: miało świecić słońce,
miał być wiatr, a tylko wysłuchujemy zwierzeń podmiotu,
chociaż nikt już nie wierzy w emocje, które wywołuje
człowiek zapalający lampiony, nawet w takiej ciemnicy,
że nie widać już uszu psa, że tylko po zapachu cebuli
można rozpoznać drogę do przyjemności.

Twoja ocena

Sens

Kiedy umrę, zobaczę podszewkę świata. Drugą stronę, za ptakiem, górą i zachodem słońca. Wzywające odczytania prawdziwe znaczenie. Co nie zgadzało się, będzie się zgadzało. Co było niepojęte, będzie pojęte. A…

GDYBYM PATRZYŁA DOŚĆ DŁUGO

Twoje słowa stają się tak dokładne że nie ma wolnego miejsca między nimi a nami. — Daj spokój — mówisz — łzy to żaden wkład do rozmowy. Już bardziej w…

Mogą być krótkie

Mogą być krótkie, mogą nie mieć pieniędzy. Kelnerka sprawdza czy zjadłem. Niosą futerał. Teraz zacznę naprawdę. Violetta Villas, ciemne okulary. Świat układa się wcale dokładnie. Cztery krótkie wersy. Nikt nie…

wiersze dla dzieciwiersze o miłościwiersze Wisławy Szymborskiejwiersze Jana Brzechwywiersze K.K. Baczyńskiegowiersze Juliana Tuwimawiersze Marii Konopnickiejwiersze o śmierci