WIOSNA DLA DOROSŁYCH

Agnieszka Wolny-Hamkało

W jedwabiu, w zamszu, w drobnych kłujących liściach
herbaty — ziarno miał ten pocałunek w sobie, granulaty
orzechowe, żadnych swojskich rzeczy. Zepchnął nas w dół.
Ktoś próbował wrócić, odpocząć, pić herbatę.
Mówiłeś coś o piosence (i wszystko bez sensu). Był jakiś miesiąc,
jasno określone role, inne niż to spadanie — i z nich wypadaliśmy,
wypadaliśmy bez pożegnania. Do tej pory w donicach
twardnieje piasek i wiosna w zaułkach obciąga za grosze.

Twoja ocena
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów

Podczas Świąt

Podczas świąt można wreszcie wyłączyć telefon. Jeżeli urodzi się Bóg zapuka sąsiadka. Ogladam Casablankę z takim samym jak zawsze apetytem na dygresję. Zabawiam się samotnością. Do tego gorące mleko z…

Czekając na barbarzyńców

Na cóż czekamy, zebrani na rynku? Dziś mają tu przyjść barbarzyńcy. Dlaczego taka bezczynność w senacie? Senatorowie siedzą – czemuż praw nie uchwalą? Dlatego że dziś mają przyjść barbarzyńcy. Na…

Strukturalizm

Byłem na odczycie strukturalisty, mówił nadzwyczaj inteligentnie i jego francuskie łapki nadzwyczaj inteligentnie trzymały papierosa. Chciałem wstać i powiedzieć: ty, na tej ziemi wycia i rzygowin, na tej ziemi dręczonego…