okno pogodowe

Agnieszka Wolny-Hamkało

Wbrew obiegowej opinii
kupiła szalik i wyjechała
rezygnując z dziecięcych roszczeń i pragnień.
Bo ile razy można dawać drugą szansę,
wciągając dziecko, robiąc z niego stronę?
Słońce – wykarmione i odchowane –
też ruszyło w świat. Nic dla dzieci
zwłaszcza jeżeli mamy już jakieś plany
na wieczór. Trudno, miał zbyt selektywny
stosunek do przykazać kościoła.
Ale żal jej chłopca, do którego zdążyła przywyknąć.
Kiedy nocą otwierał Sprite’a
to brzmiało jak świerszcze.

3/5 - (1 głosów)
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów