JANUSZ STYCZEŃ JUŻ NIE WSTAJE

Agnieszka Wolny-Hamkało

Drewniany ludzik o tępym spojrzeniu ocenia objętość
mojej aureoli. Święto się nieruszania. Pies rakiem
cofa się do szafy, chowa między płaszcze cuchnące molami.
Nie chce iść na spacer, kwiecień go zbyt boli.

Poprzeczkę znikania podniosłeś wysoko, wisi ci zębodół,
dół głodowy ssie, za lustrem weneckim rozbite kryształy,
złe kulki, chaos ponad stan — gwiazdy serialu z dzieciństwa
całe podrapane

1/5 - (1 głosów)
Agnieszka Wolny-Hamkało

Wiersze popularnych poetów