WYSPY
Męczyło nas słońce (zatkaliśmy otwory bielizną) w samym sercu stada. Białe wiersze używały ciekawych narzędzi wymyślonych przez Indian. Dzieliłam sekundy na drzewa. Moja załoga pijała powietrze w sukienkach zielonych od palm. Dlatego mamy w sobie czystą, smaczną wodę. A potem stado zmieniło się w tłum — coś jak osobiste, białe mgiełki wokół ludzi. Siedzimy, patrzymy, … Przeczytaj wiersz