WYSPY

Męczyło nas słońce (zatkaliśmy otwory bielizną) w samym sercu stada. Białe wiersze używały ciekawych narzędzi wymyślonych przez Indian. Dzieliłam sekundy na drzewa. Moja załoga pijała powietrze w sukienkach zielonych od palm. Dlatego mamy w sobie czystą, smaczną wodę. A potem stado zmieniło się w tłum — coś jak osobiste, białe mgiełki wokół ludzi. Siedzimy, patrzymy, … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

MIŁOŚĆ I RESTAURACJA

Ten pęd powietrza robi z nas zwierzęta zdejmuje z ulic co niedzielę wcześniej łapiąc za nadgarstki inwestując w zęby budząc znów za wcześnie oddając za bezcen. Wyciągnij zawleczkę i kochaj bez przerwy w najgorszym gatunku żarty i przyśpiewki obudzony nocą szukaj w telefonie życzeń szybkiej śmierci miłosiernych gróźb.


Agnieszka Wolny-Hamkało

WIOSNA DLA DOROSŁYCH

W jedwabiu, w zamszu, w drobnych kłujących liściach herbaty — ziarno miał ten pocałunek w sobie, granulaty orzechowe, żadnych swojskich rzeczy. Zepchnął nas w dół. Ktoś próbował wrócić, odpocząć, pić herbatę. Mówiłeś coś o piosence (i wszystko bez sensu). Był jakiś miesiąc, jasno określone role, inne niż to spadanie — i z nich wypadaliśmy, wypadaliśmy … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

ZANIM OTWORZYSZ

Och, wcale nie chcemy wiele, chcemy tylko spotkać te same osoby w tych samych miejscach. Te same miejsca w tych samych miejscach. Tych samych taksówkarzy. I festiwali latem, kiedy są festiwale. Przez dziurę w kartonie wyraźnie to widzę: są wróble i szczury przy synagodze. Kamera mnie śledzi, jakby się stęskniła. Ja wciąż niepewnym, z pamięci … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

CZEGO NIE ROZUMIEMY

Leszkowi Koczanowiczowi Ale my, ludzie lądu, w powszedni dzień uwięzieni wśród desek i tynku nie rozumiemy, że wystarczy zatkać uszy szmatą, w usta wsadzić kolbę kukurydzy, z wianka cebuli strząsnąć śnieg, żeby zobaczyć πr2 wielorybów między wschodem a zachodem słońca.


Agnieszka Wolny-Hamkało

BUTWIENIE

Ty sobie żabim skrzekiem pluj, niech brzmi jak choroba popiół, tran, fasady zwiną tynki z wapnem, a ja dam ci się wyprowadzić z sierści i mydła, gdzie głębiej niż woda żyje pieśń lekka jak wersalik. Zgodziłam się mieć przeszłość, jaką z tobą mam, choć nie jest ani łatwa, ani nie idzie jej dobrze.


Agnieszka Wolny-Hamkało

Odjazd

O, już nie­raz coś mi wró­ży, Że ta mi­łość się roz­wie­je, Krew wy­ki­pi w ta­kiej bu­rzy, Ser­ce na nic spo­pie­le­je. Któż tych oczu blask wy­trzy­ma, Kto ten uśmiech, ten głos rzew­ny? Na­wet schro­nić się gdzie nie ma, Jam dni mo­ich tu nie­pew­ny. Wy­znam — może po wy­zna­niu Umniej­szą się moje męki. Trud­no prze­stać na wzdy­cha­niu … Przeczytaj wiersz


Lucjan Siemieński

Dumy moje

Dumy moje, dumy moje, Jak­że źle mi z wami! Przecz sto­icie na tych kart­kach Smut­ny­mi rzę­da­mi? Cze­mu wiatr was nie roz­pró­szył W ste­pie, hen po świe­cie, Lub nie­do­la nie uśpi­ła Jako swo­je dzie­cię? Ta nie­do­la was zro­dzi­ła w świat na po­śmie­wi­sko, Łzy ką­pa­ły… Cze­muż łez tych to­pie­li­sko W mo­rze was nie znio­sło lub nie zmy­ło … Przeczytaj wiersz


Taras Szewczenko

NOWENNA W STANISZOWIE

Tak, Inga i Greta by mogły wymodlić te kilka ze słońca zrobionych dni, na kąpiel w Świtezi, czcze selfie wśród ostów, śmierć w konwencji spa. Tymczasem idź wolno na basen, przeskakując beton, by nie zdeptać żabki i ślimaka w mroku przedpołudnia, gdy weselni goście z poprzedniej edycji przecierają oczy, widząc tę grę w klasy o … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

JANUSZ STYCZEŃ JUŻ NIE WSTAJE

Drewniany ludzik o tępym spojrzeniu ocenia objętość mojej aureoli. Święto się nieruszania. Pies rakiem cofa się do szafy, chowa między płaszcze cuchnące molami. Nie chce iść na spacer, kwiecień go zbyt boli. Poprzeczkę znikania podniosłeś wysoko, wisi ci zębodół, dół głodowy ssie, za lustrem weneckim rozbite kryształy, złe kulki, chaos ponad stan — gwiazdy serialu … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

WRZESIEŃ NOWYCH PRĘDKOŚCI

Dni lekkie, jabłkowite, pod stopami miękko. Nie znalazł się „papierosek”. Chmura z bruzdy polnej poleciała w górę, brunatny smak mięsa i wręcz, zobacz, mętnie: nie zachwyt, nie smutek. Kaktus na balkonie cały z pajęczyny, spada popielniczka, ten świat leci za nią. Ty przez resztę drogi wciąż pytasz, jak jechać, pod ławką rysujesz czarno-czarne tęcze, blask … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

DARDANELE

Nad ranem twardnieje język zatarty jak silnik w spływie cieśniny Bosfor. Zostaje jeden wyizolowany rzeczownik. Emituje słabe światło biały fosfor. Strzela źdźbło. To jest szorstka powierzchnia pudełek. To są smugi dyfuzyjne. Chrzęst śrub obróconych w betonie. Słyszałbyś, gdyby nie lodówki. Patrzymy, trzymamy się za ręce. Płomień podnosi głowę zapałki.


Agnieszka Wolny-Hamkało

NOIR

Mogę tego nie pisać, ale to rośnie, sieje i coraz trudniej podpalić papierowe miasto, które pełznie mokre pod szyldami. Mogę tego nie pisać, ale będę jak dziobaty facet na szczudłach z czymś zbyt ciężkim i metalowym na ramieniu — z językiem przyklejonym do brody. Serio, chłopaki, mogę nie pisać, ale to nie znaczy, że nie … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

ZALANDO

Boję się wszystkiego i wszystkiego chcę. Przyszły czarne spodnie z czarnej sztucznej skóry, zlepiły się z ciałem, nie da się ich zdjąć. Na tym osiedlu, w tym więzieniu na samoloty nie patrzą już nawet dzieci. Żółta plamka z wolna wyskakuje z ramy, raster Lichtensteina, motywy egipskie. Opowiadanie ze sceny na biało, bez dialożków — jak … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

MÓWI JA

W rękawiczkach widzi się jedno na dwa ciała, w dobrych butach odległości nikogo nie ranią, w Finnegans Wake też jest droga, to co, że od słowa do słowa. Inaczej śnią ludzie bogaci: odsyłają mnie po pilnik do paznokci, w towarzystwie osób trzecich o drugich mówią: „garnitury”. Twarz mężczyzny to jedyna rzecz, która zostaje z niedzieli … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

ZAPROŚ MNIE

Możemy udawać, że przyjdą tu dzikie zwierzęta, że chcemy jeszcze jedną kawę ze stacji, że piszę o czymś innym, np. jak opowiadałaś o wąwozie: ptaki tam zawracały do góry nogami. Jasne, udajmy, że wreszcie jest wiosna z całą masą zdrobnień. Dziecko z rozbitą głową jest nasze, prześwietlaliśmy je do rana, a jeszcze niedawno było lewkonią … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

A MY

Wiesz, twoje pomysły są zbyt dobre, żeby wprowadzać je w życie, więc powiedz wyraźnie, jeśli serio lubisz eskalację roszczeń: piwo z musztardówki, zbliżenie na skórę Gertrudy, ten słynny telefon Hamleta znad zwłok Poloniusza, kiedy on jej mówi, co teraz jest ważne (weź przestań się dymać z Klaudiuszem). Oczywiście: łatwiej być klapserką na planie niż tatusiem … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

RWĄCY NURT BUGU

W tym sklepie prowadzą guziki, odplamiacz frosh z żabką i aktywny tlen, ten skurwiel z łatwością odbarwi krew, która w czerwcu zupełnie bez sensu zraziła cię do lata. Łatwiej zabić boga, niźli wybrać szminkę. Bo zobacz: środek kradną szprosy kontrowego światła, więc w cieniu poruszam się w świecie, który proponuję. Nocne programy publicystyczne i bimber … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

GDYBYM PATRZYŁA DOŚĆ DŁUGO

Twoje słowa stają się tak dokładne że nie ma wolnego miejsca między nimi a nami. — Daj spokój — mówisz — łzy to żaden wkład do rozmowy. Już bardziej w ciemniejącym sadzie białe naparstnice i to, że światło nad ranem pali się w domu, w naszym domu, gdzie przedmioty nie tworzą już zgranej paczki. A … Przeczytaj wiersz


Agnieszka Wolny-Hamkało

To jedno

Dnie bumerangiem ciśnięte wrócą grotami przypomnień: mizdrzyły się dziewki przepyszne, wełniane owce szły z gór — — co ciebie gnało przez wszystko, — rozważ, wyrachuj przytomnie, co ciebie gnało przez pieśń — las śpiewny — śpiew drzewny — bór — O akwarele poranków, tłuste oleje południ, senne pastele wieczorów i nocy głębokich węgle! Ostrą źródlaną … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka

Połów

Rybaczka: Oczami jak agrafkami ostro wpięłam się w świat — żółto strzelony promień w oczy wwiercił się świdrem — znienacka ognistym dyskiem blask w odbłysk źrenicy wpadł — znienacka w zmrużeniu powiek świat z chwytu oczu się wydarł. Rybną zatokę zjawisk omotam sieciami zmysłów — patrz: ryba biała i śliska to biały i śliski dzień … Przeczytaj wiersz


Zuzanna Ginczanka